Wodzirej – muzyka weselna do filmu Wesele
Kompozytor: Arkadiusz Jakubik
Rok produkcji: 2021
Wytwórnia: Universal Music Polska
Czas trwania: 32:27 min.

Ocena redakcji:

„…pełnokrwisty pastisz…”

Wojciech Smarzowski to jeden z bardziej wyrazistych polskich reżyserów, krążący wokół tego samego tematu – Polaków portretu własnego w krzywym zwierciadle. Nie inaczej jest w jego najnowszym filmie, czyli „Weselu”. Ale zaraz, zaraz – przecież jedno „Wesele” już mieliśmy w 2004 roku. Tym razem reżyser robi kolejną imprezę, gdzie znowu mierzymy się z zakopaną przeszłością, mrocznymi tajemnicami oraz grzechami, a historia i teraźniejszość złączą się w nierozerwalnym tańcu. Ale nie wszystkim ta mieszanka się spodobała, zarzucano twórcy wtórność oraz chaotyczną narrację.

Rzadko wydawana jest muzyka z filmów tego reżysera, za którą odpowiada głównie Mikołaj Trzaska. Znając brzmienie saksofonisty należy się spodziewać bardzo oszczędnej, ale jednocześnie chropowatej i nieprzyjemnej oprawy, nie nadającej się do odsłuchu poza ekranem. Niemniej jednak wydano ścieżkę dźwiękową do filmu jako album „Wodzirej”, z piosenkami… disco-polo. Nie wykonuje ich jednak żadna wielka gwiazda tego gatunku, tylko sam Arkadiusz Jakubik. Płyta ma formę występu, gdzie piosenki poprzedzone są zapowiedziami w wykonaniu tytułowego mistrza imprezy i w aranżacji Olafa Deriglasoffa.

Samo w sobie brzmi to fajnie, a stylistycznie przypomina muzykę z oryginalnego „Wesela” od Tymona Tymańskiego. Czyli jest świadomie tandetna, z wieloma znanymi hitami oraz głosem Jakubika, który jest miejscami zmodyfikowany (jakby tych głosów było kilka). Nie jest to jakiś problem, ale nie wszystkim musi się to podobać. Nadal jest prosto, chwytliwie i melodyjnie. Koneserzy gatunku znają takie utwory jak „I tak kocham Cię”, „Moja ex”, „Kiedyś to było”. Nie brakuje też nieśmiertelnego „Białego misia”, który wieńczy całość. Choć muszę przyznać, że psychodeliczna wersja Tymańskiego i jego zespołu zrobiła na mnie większe wrażenie.

Wszystko to wydaje się przypominać concept album, który można słuchać w oderwaniu od obrazu filmowego. Ale o rodowodzie tego dzieła przypominają wstawki między piosenkami. Nie są to tylko zapowiedzi kolejnych zabaw (czasem bardzo żenujących), lecz wplecione fragmenty dialogów z filmu. Są to sceny niepowiązane z samą zabawą, ale momenty z przeszłości jednego z bohaterów i potrafią zmrozić krew w żyłach. Język polski, niemiecki, rosyjski oraz język nienawiści przeplata się ze sobą, tworząc brudną mieszankę.

„Wesele” AD 2021 to pełnokrwisty pastisz, który lepiej działa autonomicznie. Chociaż piosenki w filmie przewijają się głównie w tle (poza „Dziękuję Ci”), jest to na pewno spójne stylistycznie oraz utrzymuje równy poziom. Choć film jest dla mnie rozczarowaniem, muzyka weselna zdecydowanie wypada lepiej. Pod warunkiem, że jesteście w nastroju na disco-polowe popisy i chcecie poznać inną twarz Jakubika.

Autor recenzji: Radosław Ostrowski
  • Dziękuję Ci
  • I tak kocham Cię
  • Moja Ex
  • Weselicho
  • Kiedyś to było
  • Zołza
  • Piękna Cyganka
  • Biały miś
4
Sending
Ocena czytelników:
0 (0 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Asian X.T.C

Asian X.T.C

Rocznie na całym świecie powstaje mnóstwo filmów i nie mniej ścieżek dźwiękowych jest wydawanych na płytach. Zapoznawanie się z nimi wszystkimi jest z oczywistych powodów niemożliwe, dlatego nikt tak naprawdę nie wie ile arcydzieł i naprawdę świetnych ścieżek...

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...