Wayward Pines
Kompozytor: Charlie Clouser
Rok produkcji: 2015
Wytwórnia: Lakeshore Records
Czas trwania: 52:51 min.

Ocena redakcji:

 

To była jedna z najbardziej wyczekiwanych premier telewizyjnych roku 2015. Jeszcze zanim ujrzało światło dzienne, „Miasteczko Wayward Pines” porównywano do „Twin Peaks”. Aura tajemnicy, poczucie zagrożenia, uczestnictwa w czymś nierealnym i bycia obserwowanym, ciągle wolty i niespodzianki, które dają więcej pytań niż odpowiedzi. No i elegancko ubrany agent rządowy, próbujący rozgryźć cała tajemnicę. Niby jest podobnie, ale nie tak samo. Czy to dobrze czy źle – oceńcie sami. Jedynie muzyce udaje się uniknąć podobnych konfrontacji.

 

Jej autorem jest Charlie Clouser – były członek Nine Inch Nails oraz autor soundtracków do serii „Piła”. Nic dziwnego zatem, że mamy tutaj do czynienia z niepokojącymi dźwiękami elektroniki, zmieszanymi z żywymi instrumentami, mających na celu budować aurę tajemnicy oraz odpowiednio podnosić napięcie. Podobnie, jak w „Hannibalu” muzykę z poszczególnych odcinków połączono na albumie w długie suity. To wyjątkowo trafne posunięcie, bo trudno jest wyobrazić sobie tą  kompozycję poszatkowaną na kawałeczki (z paroma wyjątkami).

 

Płytę rozpoczyna krótki, ale niepokojący motyw z czołówki otwierającej i wieńczącej każdy odcinek. Zwięzłe, lecz przejmujące solo skrzypiec polanych elektronicznym sosem zapada mocno w pamięć i jednoznacznie kojarzy się z serialem. Dalej mamy mieszankę nastrojów: od spokojnej harfy i dźwięków pozytywki, po nasilające się smyczki (także w wersji typowo horrorowej, jak w końcówce drugiej części suity z odcinka 1) oraz mocniejszą perkusję (tykające „Kill Beverly”). Nawet jeśli pojawia się odrobina spokoju, to jest to przysłowiowa cisza przed burzą. Dokładnie tak, jak w suicie szóstej, gdzie do delikatnych skrzypiec dochodzą budzące niepokój pomruki, echa fortepianu, elektronika (przestrzenne ciosy perkusji, charakterystyczne cykanie wyjęte wprost z twórczości Harry’ego Gregson-Williamsa) oraz powraca (niby kojąca nerwy) harfa.

 

Jako takiej bazy tematycznej tu nie ma, jednak Clouser trzyma rękę na pulsie. Czy to za pomocą osobliwych perkusjonaliów (początek suity 2, 7 i 10), niespokojnych warstw elektroniki (mocno wybijająca się pod tym względem suita druga), efektownej mieszaniny sekcji smyczkowej z samotnym fortepianem (łączona suita z odcinków 8 i 9), czy też wpleceniem w tło dziecięcej (chyba to głos dziewczynki, ale głowy nie daję) wokalizy („Farewell” z epizodu 10).

 

Co prawda czas trwania poszczególnych utworów może przerażać, jednak samo wydanie jest dzięki temu przystępne w odsłuchu. Pomysł ze sklejeniem tematów był strzałem w dziesiątkę – bez tego „Wayward Pines” byłoby mniej strawne od serialowego „Hannibala”. Przy czym Clouser nie udziwnia i nie eksperymentuje tak mocno, jak Reitzell, a na ekranie jego muzyka sprawdza się równie dobrze. Wymaga ona jednak cierpliwości oraz wielu godzin spędzonych z płytą. Gwarantuję jednak, że taka wytrwałość się opłaci. Ode mnie mocne trzy z plusem.

Autor recenzji: Radosław Ostrowski
  • 1. Wayward Pines Main Titles Theme
  • 2. Episode One Suite Part 1: Eyes Open, Biergarten Call, Kate Flashback
  • 3. Episode One Suite Part 2: Leave Hospital, Steal Car
  • 4. Episode Two Suite: Morgue Slab, No Patients, Break Protocol, Mausoleum Chip, Hide the Chip
  • 5. Episode Two: Kill Beverly
  • 6. Episode Three Suite: Pope's Speech, Forest Kitchen, Empty House
  • 7. Episode Three: Please Stay
  • 8. Episode Four Suite: Leaking Oil, Floor Safe, Find It, Weakness, Rumor True, End for Me
  • 9. Episode Five Suite: Kids Talk, Fourth Century, Think Bigger
  • 10. Episode Six Suite: Bigger Than Us, New Project, Make It Better
  • 11. Episode Seven Suite: Locate Harold, Miss Seattle, Breach Fence, Snoop Around
  • 12. Episodes Eight and Nine Suite: Six Hundred Dead, Dad Failed, Kill Me, So Have I, Theresa Swings
  • 13. Episode Ten Suite: Shaft Action, Great Experiment, People Surprise You
  • 14. Episode Ten: Farewell
3
Sending
Ocena czytelników:
3 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...