Spotlight
Kompozytor: Howard Shore
Rok produkcji: 2015
Wytwórnia: Howe Records
Czas trwania: 33:13 min.

Ocena redakcji:

 

Zdobycie przez „Spotlight” Oscara dla najlepszego filmu wcale nie było pewnikiem. Do końca musiał on walczyć z produkcjami, które zachwycały brawurowym wykonaniem. Obraz Toma McCarthy'ego zebrał niewiele wyróżnień technicznych, choć jest może nie efektownie, ale świetnie zrobiony. Nominacja należała się chociażby Howardowi Shore'owi za najlepszą muzykę.

 

Kiedy słucha się płyty ze ścieżką dźwiękową, nie wydaje się to wcale oczywiste. Zaledwie półgodzinna kompozycja sprawia wrażenie bardzo jednostajnej, pozbawionej inwencji, bezbarwnej. Tematy nie zapadają w pamięć. Utwory zlewają się ze sobą. Wszystkie te cechy nie wynikają jednak ze słabej formy Shore'a, ale dostosowania muzyki do przygaszonej atmosfery obrazu.

 

shore-1739346-1590001177„Spotlight” jest filmem gadanym. Wszystko, co najważniejsze, odbywa się w dialogach. Kompozytor otrzymał więc mało miejsca, ale wykorzystuje je znakomicie. Przede wszystkim musi zdynamizować akcję; uczynić dramatycznym i bardziej atrakcyjnym grzebanie w papierach w ramach dziennikarskiego śledztwa. Czyni to za pomocą krótkich, szybkich, zapętlonych motywów, jak w „The Directories”. Dwie nakładające się warstwy dźwięków dodają sobie wzajemnie impetu. Do tego dochodzi wykorzystywanie dyskretnych instrumentów perkusyjnych, które utrzymują nerw przez niemal całą ścieżkę dźwiękową.

 

Nawet jednak najbardziej dynamiczne utwory, w rodzaju „The Directories” i „Practice & Policy”, nie są agresywne. Zostały oparte na miękkich, jakby rozmytych dźwiękach. Shore miesza prowadzony przez fortepian mały zespół tradycyjnych instrumentów z nieco staroświeckim brzmieniem syntezatorów, by oddać niewdzięczną i jakby już niedzisiejszą pracę dziennikarza. Ścieżka dźwiękowa, podobnie jak film, wydaje się trochę zmęczona, ma napięcie, ale brakuje jej energii. Dopiero pod koniec uderza w bardziej podniosłe tony, ale wciąż nie zbliża się do patosu.

 

Oddanie pewnych emocji jest zresztą w przypadku „Spotlight” dość delikatną sprawą. Sukces dziennikarzy oznacza odsłonięcie ponurej prawdy. Nie dziwi więc, że Shore bardzo uważa z wywoływaniem pozytywnych emocji. Woli trzymać się nieustającego, lekkiego smutku i dyskretnej dynamiki, jak w otwierającym krążek utworze „Spotlight”, gdzie odzywa się ascetyczny, fatalistycznie opadający temat główny. Największy smutek wzbudza jednak melancholijnie gorzkie „City on Hill”, gdzie lekka rzewność łączy się z poczuciem beznadziei.

 

Pomimo, a może dzięki monochromatycznej nieefektowności, kompozycja Shore'a kreuje bardzo sugestywną atmosferę. Świetnie współgra z wymiętym, zmęczonym charakterem obrazu. Co ważne, ścieżka dźwiękowa parokrotnie wychodzi na pierwszy plan, pomaga budować dynamikę i napięcie. Nie wydaje się to może dużym osiągnięciem, ale biorąc pod uwagę specyfikę filmu i pozorne wycofanie muzyki na krążku, budzi pozytywne zaskoczenie.

 

Zapraszamy także do lektury recenzji filmu.

Autor recenzji: Jan Bliźniak
  • 1. Spotlight
  • 2. Deference and Complicity
  • 3. Investigative Journalism
  • 4. Legacy
  • 5. The Directories
  • 6. Keep Silent
  • 7. Summer Investigation
  • 8. The Children
  • 9. Pressure of the Church
  • 10. The Sealed Documents
  • 11. The Globe Newsroom
  • 12. Courthouse
  • 13. Practice and Policy
  • 14. City on the Hill
  • 15. Pain and Anguish
  • 16. Night Mass
  • 17. Delivering the News
  • 18. The Story Breaks
3
Sending
Ocena czytelników:
0 (0 głosów)

1 komentarz

  1. DanielosVK

    Widzę, że choć trochę inaczej to jednak doszliśmy w swych recenzjach do tych samych wniosków. Pełna zgoda. 🙂

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...