Sneakers
Kompozytor: James Horner
Rok produkcji: 1992
Wytwórnia: Columbia / Sony Music
Czas trwania: 48:29 min.

Ocena redakcji:

 

 

horner-6924533-1590000933NAZWISKO:

HORNER

IMIONA:

JAMES ROY

DATA URODZENIA:

14.08.1953

MIEJSCE ZAMIESZKANIA:
LOS ANGELES, CALIFORNIA, USA

 

PRZYCZYNA RECENZJI:

Oskarżony napisał świetną muzykę, lekką, łatwą i przyjemną w odbiorze, na potrzeby równie udanej komedii kryminalnej Phila Aldena Robinsona (z którym to odnotowuje tym samym drugie spotkanie od czasu "Field of Dreams"). Wydatnie pomógł mu w tym jego wspólnik, saksofonista Branford Marsalis (widoczny na okładce), nadając świeżości i uroku temu przedsięwzięciu. Obaj panowie całość tego niezwykłego produktu oparli odpowiednio o fortepian, saksofon właśnie, delikatny kobiecy głos i chórki, skrzypce, flet i werbelki (przypominające czasem te z "Aliens"), wplątując w to jeszcze syntezatory, skromną sekcję dętą i delikatne elementy perkusyjne (np trójkąt) oraz sporadycznie pojedyńcze instrumenty, typu lira.

 

Za szkielet posłużył jeden motyw przewodni, słyszalny już w pierwszym utworze, zatytułowanym "Main Title", na który składa się idealna współpraca i tempo wymienionych elementów. Ów temat słychać w każdym następnym utworze, czasem z lekkimi modyfikacjami, ale na ogół w takiej samej mniej więcej wersji. Oczywiście odpowiednia wersja przypada na utwór "The Sneakers Theme", który, jak sama nazwa wskazuje, jest właśnie tym przewodnim. Temat ten jest zarówno lekki i przyjazny, jak i tajemniczy i podstępny, co świetnie oddaje klimat obrazu. Kiedy zaś trzeba, to z tematu głównego oskarżony równie lekko i niezauważalnie przechodzi do wersji bardziej dynamicznej i dramatycznej (ale bez zbędnej przesady), co ma miejsce już w drugim utworze, pt "Too Many Secrets".

 

Takich momentów jest jednak stosunkowo niedużo i generalnie króluje lekka i humorystyczna – później pojawia się jeszcze wyraźna modyfikacja tematu przewodniego, w typie zwycięskim, pełnym polotu ("The Escape / Whistler's Rescue – "Goodbye" – "…And The Blind Shall See"). Sprawia to w głównej mierze wspomniany Branford Marsalis, którego solowe partie ocierają się o jazz i swing, bawiąc się zarówno z widzem, jak i słuchaczem. Ot taki subtelny suspens. Ponieważ jest to suspens z niebywałą wręcz wyobraźnią, toteż niesamowicie gładko prowadzeni jesteśmy od utworu do utworu (między którymi przerwy są niezauważalne) i bez chwili nudy czy zwątpienia osiągamy koniec płyty, następujący równie szybko, co jej początek.

 

Właściwie trudno wskazać tutaj jakiś wybijający się motyw, z czym problemy miało już wielu świadków nausznych, choć być może takim jest "Playtronics Break-In" – charakteryzująca się swoją długością suita, w której słychać w zasadzie większość rozwiązań tej partytury. Ogółem jednak trudno spośród tak spójnej i jednolitej płyty wybrać odpowiedniego przedstawiciela. Mogę powiedzieć, że na dobrą sprawę każdy utwór zrobił na mnie wrażenie – jako część całości i jako pojedyńcza sprawa. Każdego słuchałem jak zahiponotyzowany. Jest to więc dowód na to, że oskarżony jest winien napisania fantastycznej partytury i ponadczasowej muzycznej przygody, która na długo pozostaje w głowie.

OŚWIADCZENIE:

Oskarżony z całą pewnością stworzył tu jedno z lepszych swoich dokonań w karierze (a już na pewno najbardziej swobodne), a przy okazji całkowicie napiętnował swoją dalszą twórczość, korzystając z rozwiązań tu zawartych m.in. przy "Apollo 13", "Ransom", "A Beautiful Mind", "Bicentennial Man", "Titanic" czy nawet i "Windtalkers". Tym samym obniża to ich ocenę i wyraźnie uwidacznia się tu późniejsze plagiatorstwo oskarżonego względem własnej twórczości. Właściwie jedyną wadą tejże pozycji jest jej długość. O ile oskarżony zwykle przekracza czas jednej godziny, męcząc przy tym niejednokrotnie słuchacza, o tyle tutaj zrobił coś odwrotnego. Kiedy więc słuchacz chce więcej i więcej tak dobrej muzyki, zwyczajnie nie dostaje jej. Trudno zrozumieć politykę oskarżonego i jego producentów, choć pozostaje to bez związku na wyrok końcowy. Szkoda jedynie, że obecnie nie potrafi on stworzyć czegoś równie łatwego i bezpretensjonalnego, jak to.

WYROK:

Skazanie na 5 nutek oraz ogólny nakaz zaopatrzenia się w tę pozycję w trybie natychmiastowym przez wszystkich czytających (dotyczy nie tylko fanów oskarżonego).

Autor recenzji: Jacek Lubiński
  • 1. Main Title
  • 2. "Too Many Secrets"
  • 3. The Sneakers Theme
  • 4. Cosmo...Old Friend
  • 5. The Hand-Off
  • 6. Planning the Sneak
  • 7. Playtronics Break-In
  • 8. The Escape / Whistler's Rescue
  • 9. Goodbye
  • 10. "...And The Blind Shall See"
5
Sending
Ocena czytelników:
0 (0 głosów)

1 komentarz

  1. Radzimir

    Jeden z najlepszych Hornerów. Plus bardzo oryginalna recenzja.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...