Sims 3, The
Kompozytor: Steve Jablonsky
Rok produkcji: 2009
Wytwórnia: EA Games
Czas trwania: 49:33 min.

Ocena redakcji:

 

Czasy, w których muzyka z gier komputerowych była tylko cieniem filmowej odeszły w niepamięć. Dziś większość, nawet średnio-budżetowych gier ma rozpisaną na orkiestrę (choć często samplowaną) ścieżkę dźwiękową, a najlepsze pozycje od Jeremiego Soula, czy Jespera Kyda można śmiało postawić obok soundtracków autorstwa Williamsa i Zimmera. Nawet bardzo doświadczeni kompozytorzy ‘filmówki’ coraz chętniej wchodzą w takie projekty. I nie mówię tu tylko o Giacchino, dla którego jest to w pewnym sensie środowisko naturalne (w końcu stał się on popularny dzięki znakomitej serii „Medal of Honor”), ale również o Johnie Debneyu, wspomnianym Zimmerze, czy Stevie Jablonskym. Ten ostatni zilustrował m.in. trzecią odsłonę kultowej gry „The Sims” i trzeba przyznać, że efekt końcowy jego pracy jest bardzo satysfakcjonujący.

 

To, czym przed wszystkim zaskoczył mnie Amerykanin o swojsko brzmiącym nazwisku, to  niezwykła lekkość omawianej kompozycji. Soundtrack z trzecich Simsów, to 50 minut czystej rozrywki. Wszystkie utwory, jakie znajdziemy na albumie są bardzo pozytywne, a klimat muzyki idealnie pasuje do świata gry. Zdecydowanie na korzyść płyty działa też fakt, iż nie wymaga od słuchacza skupienia i wręcz doskonale sprawdza się jako poprawiacz nastroju.

 

jablonsky-3985570-1590000976Pykać w „Simsy” można bardzo długo, dlatego ciągłe powtarzanie jednego motywu muzycznego mogłoby znużyć gracza. Aby się przed tym ustrzec, Jablonsky skomponował wiele, bardzo przyjemnych tematów. Nie są to skomplikowane melodie, a czasami wręcz banalne, lecz ich stylistyka sprawia, że nie irytują podczas słuchania/rozgrywki. Orkiestracje autorstwa Penki Kounevej i Philipa Kleina również nie powalają zbytnim artyzmem. Mamy tutaj głównie niewielką orkiestrę wspomaganą elektroniką i, okazjonalnie, gitarą elektryczną. Natomiast najciekawszym elementem tej partytury są charakterystyczne perkusje i świetne chórki, z którymi fragmentów wciąż wyczekiwałem podczas odsłuchu płyty.

 

Zaś jeśli chodzi o zapożyczenia, jakich twórca się dopuścił, to narzucają się te z jego wcześniejszego projektu – „Desperate Housewives”. Klimat muzyki i skromne środki wyrazu są w obu przypadkach podobne. Również perkusje w „The Sims 3” mają swój pierwowzór w „Gotowych Na Wszystko”. Jednocześnie należy zwrócić uwagę na to, iż score z gry ma jedną, bardzo wyraźną przewagę nad serialowym. Kompozytor, nie będąc skrępowanym przez długość trwania poszczególnych scen, mógł tu rozwinąć skrzydła. W przeciwieństwie do oprawy telewizyjnej serii, utwory z komputerowego symulatora życia mają więc czas, by się rozkręcić, gdyż nie trwają jedynie po kilkadziesiąt sekund – co oczywiście przekłada się na słuchalność.

 

„The Sims 3” to zdecydowanie udany projekt Steve’a Jablonskiego. Niezbyt oryginalny, ale wszelkie ‘inspiracje’, jakich się dopuszcza nie przeszkadzają w odsłuchu, a już na pewno nie irytują tak, jak chociażby „Transformers”. Ale choć nie ma tutaj nic, co zniewalałoby swą pomysłowością, nie ma epickich tematów i różnorakich wariacji, a i orkiestracje nie są zbyt wyszukane, to jednak płyta nie zawodzi na najważniejszej płaszczyźnie i daje bardzo dużą satysfakcję zarówno graczom, jak i melomanom. Za tę lekką i bardzo równą ścieżkę dźwiękową dodaję więc Jablonskiemu wielki plus do finalnej noty, tym samym polecając ją wszystkim – w szczególności jako remedium na kiepski humor.

Autor recenzji: Bartosz Kuśmierz
  • 1. The Sims Theme
  • 2. Simmering Mallets
  • 3. Consumerism Simplified
  • 4. Verisimilitude
  • 5. Simple Assembly
  • 6. Aisles of Miles of Smiles
  • 7. Identity Check
  • 8. Simple Directions
  • 9. Some Assimbly Required
  • 10. Let's Assimilate
  • 11. Don't Be Parsimonious
  • 12. Constructive Simicism
  • 13. Maps & Simbols
  • 14. Amazing Facsimile
  • 15. Striking Similarities
  • 16. Cartographer's Simphony
  • 17. Fortissimo Personality
3
Sending
Ocena czytelników:
0 (0 głosów)

8 komentarzy

  1. mike

    Czekam na recenzję jedynki

    Odpowiedz
  2. Mystery

    Chcemy jedynki 😉 A S3 to przyjemna muzyczka. Co prawda mało wartościowa, nie wiele zostaje z niej w głowie i zrobiona trochę na jedno tempo, przez co ciężko odróżnić jest poszczególne utwory, ale jako „poprawiacz nastroju” działa bez zarzutu 🙂

    Odpowiedz
  3. Karol

    CHCEMY JEDYNKI !!! CHCEMY JEDYNKI !!!

    Odpowiedz
  4. Bartosz Kuśmierz

    W planach mam „Sims Medieval”, a co do jedynki to zobaczymy 😉

    Odpowiedz
  5. Karol

    Uważam, że większe byłoby zainteresowanie recenzją pierwszej części (oraz ewentualnie dodatkiem Abrakadabra – moim zdaniem ma najlepszą muzykę).

    Odpowiedz
  6. mike

    To kiedy panie Kuśmierz będzie ta recenzja jedynki? 🙂

    Odpowiedz
  7. Bartosz Kuśmierz

    Jak się sesja skończy 😉

    Odpowiedz
  8. mike

    Już po sesji?

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...