Mad Men: On the Rocks
Kompozytor: David Carbonara
Rok produkcji: 2013
Wytwórnia: Silva Screen Records
Czas trwania: 45:59 min.

Ocena redakcji:

 

Serial „Mad Men” doczekał się bardzo bogatej płytoteki. Po wyśmienitych dwóch składankach, tradycyjnego wydania muzyki z pierwszego sezonu i zbiorku oryginalnych jazzowych kompozycji Davida Carbonary, przyszedł czas na kolekcję utworów ilustracyjnych zebranych z kilku sezonów. Mimo charakteru kompilacji, „Mad Men: On the Rocks” słucha się jak konwencjonalną oryginalną ścieżkę dźwiękową. Z tego zresztą wynikają jej podstawowe wady.

 

Podczas gdy zdecydowaną większość wcześniejszych wydawnictw cechowała wewnętrzna spójność i wysoka autonomiczność względem obrazu, „Mad Men: On the Rocks” jawi się jako propozycja znacznie bardziej hermetyczna. Wiele znajdzie się tutaj czysto funkcjonalnych utworów, które niezbyt dobrze sobie radzą w samodzielnym odsłuchu. Ot, choćby „Betty's Call” jest typową meandryczną tapetą, budowaną na długich, nudnych smyczkowych frazach.

 

Te typowo ilustracyjne utwory mają zresztą minorową atmosferę. Poza smyczkami dużą rolę odgrywają suche brzmienia instrumentów dętych drewnianych. Buduje to gorzki, dość ciężkostrawny klimat, podobny do „Mildred Pierce” Cartera Burwella. Na ratunek przychodzi szereg bardzo dobrych lirycznych melodii. Potęgują one pełen znużenia nastrój, ale dodają mu nieco romantyzmu.

 

Zdecydowanie wyróżnia się „First Kiss” z fortepianową końcówką, przywołującą na myśl kołysankę. Dobry fortepianowy początek ma także „Betty Home and Sally's Story”, do którego włączają się potem agresywne smyczki. Następnie następuje zaskakujący zwrot ku wzruszającej melodii czerpiącej z irlandzkiego folkloru.

 

Na szczęście „Mad Men: On the Rocks” składa się nie tylko ze smutku i starannie budowanej atmosfery przygnębienia. W paru miejscach powraca jazz. Trochę rześkiej energii wprowadza „Arrival” z charakterystycznymi, szybkimi fortepianowymi pasażami, którymi Carbonara ilustruje pospieszne życie w Nowym Jorku. Takie kawałki przywołują w pamięci beztroskie „Mad Men: After Hours”, tutaj jednak stanowią tylko pewien dodatek, wyraźnie określający czas i miejsce akcji.

 

Pewna typowość tego wydania wyraża się także w eklektyczności, tak charakterystycznej dla muzyki filmowej. Poza kawałkiem irlandzkim i jazzem, Carobonara raczy też słuchacza beztroskimi brzmieniami z Ameryki Południowej („Christmas Conga”). Z pomocą ustnej harmonijki nawiązuje do klasycznych kompozycji Dzikiego Zachodu („Glo-Coat”). Wreszcie w „Beautiful Girls” raczy cudownym walcem, pełnym romantycznej nostalgii. Jest to zresztą jeden z ulubionych kawałków samego kompozytora.

 

Chociaż materiał jest całkiem zróżnicowany, a wiele utworów krótkich, płyta została dobrze skonstruowana i uniknięto chaosu. Tym niemniej, w przeciwieństwie do poprzednich wydawnictw związanych z serialem, „Mad Men: On the Rocks” pozostaje dziełem najmniej atrakcyjnym. Jak wskazuje tytuł jest to propozycja dość chłodna, acz wytrawna. Potrafi przy tym uwieść niektórymi melodiami i szczególną atmosferą. Fani serialu nie powinni przegapić.

 

P.S. Dla tych, co jeszcze bardziej chcą się wczuć w klimat epoki, wydawca serwuje tę ścieżkę dźwiękową na płycie winylowej.

Autor recenzji: Jan Bliźniak
  • 1. A Beautiful Mine – Aceyalone, RJD2
  • 2. Pacific Coast Highway
  • 3. The Man with the Miniature Orchestra
  • 4. Beautiful Girls
  • 5. Betty Home and Sally's Story
  • 6. Bunny's Bop
  • 7. Hurry into the Far Away Places
  • 8. Draper's Ruse
  • 9. Summer Man
  • 10. The Arrival
  • 11. Hotel Bossa
  • 12. Lights Out
  • 13. For Number Four and Anna
  • 14. At the Codfish Ball
  • 15. Don and Betty in Rome
  • 16. Like a Good Girlfriend
  • 17. First Kiss
  • 18. A Little Kiss
  • 19. The New York Times
  • 20. Glo-Coat
  • 21. Christmas Conga
  • 22. Pete's Not Talking
  • 23. Betty's Call
3
Sending
Ocena czytelników:
3 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...