Czy człowiek, który nigdy nie stanął na lądzie wie, czym jest muzyka? Od kogo może się jej nauczyć? Czy edukacja muzyczna jest potrzebna, a może samodzielny rozwój talentu wystarczy do osiągnięcia sukcesu? Na te i wiele innych pytań daje odpowiedź film "1900 – Człowiek Legenda". Bohater dzieła Giuseppe Tornatore o dziwnym imieniu 1900 – urodził się na statku, tam znalazł przyjaciół, to był jego dom. Już jako dziecko pokazał swój talent muzyczny i od tej pory cały czas poświęcał grze na fortepianie. Zapewne nie znał ani Mozarta, ani Chopina, wiec tworzył indywidualne, niezwykłe i niespotykane melodie płynące z jego serca. Jedynym kontaktem bohatera filmu z muzyką (inną od tej, którą tworzył) byli zagraniczni goście, którzy rozmawiali o niej oraz orkiestra, która im przygrywała. Ścieżka dźwiękowa do tego filmu wymagała ukazania połączenia indywidualnej muzyki 1900 i zasłyszanych od gości i orkiestry melodii jazzowych, które ówcześnie były bardzo popularne. Dlatego też zadanie stworzenia takiej muzyki zostało powierzone samemu Ennio Morricone. Trzeba przyznać że tym filmem włoski kompozytor potwierdził swój geniusz doskonale ukazując muzyczny dualizm dzieła Tornatore.
Kompozytor pokazał, że jest doskonały w tworzeniu utworów należących do różnych gatunków muzycznych, przeznaczonych na odmienne składy – od orkiestry symfonicznej do fortepianu grającego solo. Z każdego rodzaju muzyki wydobywa to, co najpiękniejsze. Z jednej strony są to liryczne, dostojne, pełne melancholii utwory wykonywane przez orkiestrę, a z drugiej strony to rozrywkowa, wesoła i zabawna muzyka jazzowa. Te dwa różne gatunki doskonale przeplatają się wraz z rozwojem akcji. Doskonałym tego przykładem jest początek i zakończenie fragmentu "The Legend of the Pianist on the Ocean", w którym dźwięki tajemniczo brzmiącej orkiestry przeplatają się z klarnetem, trąbką i fortepianem grającymi jazzowe melodie. Można się domyślać, że orkiestra symfoniczna podczas rozwoju fabuły prezentuje wewnętrzne przeżycia i emocje głównego bohatera, jest tłem zdarzeń, zespół jazzowy – big band symbolizuje ówczesną kulturę, cywilizację, gości statku, a fortepian solo można interpretować jako indywidualną muzykę 1900, jego twórczość.
Jednym z najciekawszych momentów filmu jest scena rozgrywająca się podczas sztormu, kiedy 1900 grając "The Magic Waltz" jeździ razem z fortepianem po pokładzie kołyszącego się statku. Ten prosty i lekki z pozoru walc został upiększony przez bardzo szybkie przebiegi i ozdobniki. Połączenie niezwykłej muzyki i nierealnego wręcz obrazu wywołuje pozytywne emocje. Kontrastem do tej sceny jest fragment dzieła Tornatore, gdy bohater filmu nagrywa "Playing Love", ponieważ scena jest statyczna, widzimy tylko twarz 1900 i dziewczyny. Utwór rozpoczyna się dynamicznymi przebiegami, a następnie staje się bardzo melodycznym, wolnym, emocjonalnym dziełem. Tutaj obraz nie jest ważny, na pierwszym planie jest muzyka, która zachwyca.
Na uwagę zasługuje temat "The Crisis" ukazujący załamanie artystyczne głównego bohatera. W utworze znajduje się jeden celowy błąd grany przez pianistę, mający pokazać kryzys. Powtarzający się dysonans nie przeszkadza w słuchaniu utworu, nie zakłóca jego porządku. Wręcz przeciwnie, sprawia, że fragment jest niezwykły. Można powiedzieć, że utwór posiada kompozycję otwartą, nie ma konkretnego zakończenia. Kto przecież może przewidzieć następny kryzys? Podobnie fragment "The Child", w którym orkiestra akompaniująca fletowi wprowadza słuchacza w dziecięcy świat bohatera, posiada "dysonans" grany przez pianistę. Utwór można interpretować jako pokazanie pierwszych zetknięć bohatera filmu z muzyką. Zapewne jego gra na fortepianie posiadała wiele takich "błędów". Oba ww. utwory są potwierdzeniem geniuszu Ennio Morricone, który pokazując pewne niedoskonałości głównego bohatera filmu, stworzył coś, czego jeszcze nie było. Udało mu się pokazać niedoskonałość w tym utworze, nadając mu przy tym piękno i niezwykły charakter.
Kulminacją filmu jest scena przedstawiająca pojedynek w grze na fortepianie między Jelly Roll Morton’em – "twórcą jazzu i swingu" jak sam siebie określał, a 1900. Muzyka wychodzi tu zdecydowanie na pierwszy plan. Scena przepełniona jest repertuarem jazzowym wykonywanym przez Morton’a. Utwór "The Crave" to popis umiejętności kompozytorskich Morricone. Usłyszeć można akcenty rytmiczne urozmaicające melodię, częste zmiany dynamiczne, jak i improwizację. Fragment przypomina ragtime’y tworzone przez sławnego Scotta Joplina. Utwór "Enduring Movement" (również z tej samej sceny) pokazał, że laureat honorowego Oscara za całokształt twórczości za pomocą muzyki potrafi zbudować ogromne napięcie. Fragment jest bardzo szybki i niezwykle trudny. Włoski kompozytor udowodnił, że nie tylko umie pisać muzykę spokojną, melodyjną, ale że jest zdolny do stworzenia wręcz wirtuozerskich dzieł. Wyrazy podziwu należy również złożyć pianiście – Amadeo Tommasi’emu – który uczestniczył w nagraniu ścieżki dźwiękowej.
Polecam wszystkim wysłuchanie ścieżki dźwiękowej, w której Morricone pokazał, że z łatwością umie połączyć muzykę rozrywkową z klasyczną i że rezultat tego może być niespotykany i cudowny. Autor muzyki do ponad 400 filmów, mimo że pochodzi z Włoch, wykazał się świetną znajomością amerykańskiej muzyki jazzowej początku XX wieku. Słuchając ścieżki dźwiękowej do filmu Tornatore można poczuć się jak ktoś, kto jedną nogą siedzi w zadymionym przez papierosy, wypełnionym zapachem alkoholu i gwarem rozmów pubie, gdzie przygrywa zespół jazzowy, a drugą w filharmonii, wśród elegancko ubranych ludzi, nastroju skupienia i powagi, podziwiając muzykę wykonywaną przez orkiestrę.
0 komentarzy