Jurassic Park
Kompozytor: John Williams
Rok produkcji: 1993
Wytwórnia: MCA Records
Czas trwania: 70:14 min.

Ocena redakcji:

 

Film "Park Jurajski" był ogromnym, nowatorskim projektem, ulegającym wielokrotnym zmianom. Modyfikowano wszystko od liczby bohaterów, ich charakterystyki po technikę "wykonania" dinozaurów. Jednak trud pracy opłacił się, powstał prawdziwy klasyk kina, o zniewalających efektach specjalnych. Nigdy przedtem widz nie mógł zobaczyć tak niezwykłych i fascynujących widoków. Przed Johnem Williamsem stanęło bardzo trudne zadanie, jego muzyka, by dobrze uwypuklić film musiała być równie nieziemska i niesamowita.

Na pierwszy rzut oka muzyka do filmu o dinozaurach powinna być przerażająca. Przecież na nowo bestie sprzed sześćdziesięciu pięciu milionów lat pustoszą wszystko, co stanie im na drodze. Jednak Williams zobaczył w nich coś innego, umówił się ze Spielbergiem, że nie chcą ścieżki dźwiękowej w stylu "Szczęk". Mimo kilku naprawdę przerażających momentów soundtrack jest o wiele delikatniejszy i bardziej mistyczny niż film.

williams-7947117-1590000941Już po pierwszym odsłuchaniu płyty uwagę przykuwają dwie potężne kompozycje. Jedną z nich jest wspaniałe "Theme From Jurassic Park". Niewiarygodne połączenie potęgi orkiestry i delikatności melodii, rozpoczyna się od wejścia wspaniałego rożka angielskiego. Powoli, aczkolwiek zdecydowanie dołączają się wszystkie instrumenty, by zwieńczyć dzieło "Anielskim" chórem. Motyw pojawiający się w tym temacie jest tak piękny, że słuchacz zostaje wciągnięty do "wnętrza" kompozycji i nie może się od niej oderwać. Partytura jest nadzwyczaj złożona, nie da się wskazać instrumentu, który by przewodził. Tylko wszystkie naraz tworzą idealną i pełną całość. Jest to dowodem, że Williams jak najwięksi mistrzowie muzyki dogłębnie przemyślał każdą nutę kompozycji i stworzył dzieło wręcz idealne! Równie cudowny temat ukazuje całe swoje piękno w "End Credits". Wszyscy doskonale wiemy, że Williams do perfekcji opanował pisanie utworów z trąbką w roli głównej. Jego skoczne motywy pozostawały w głowie na długie godziny. W "Parku Jurajskim" chciał pokazać inną stronę tego instrumentu. Nie stworzył przyjemnej melodyjki jak w "Poszukiwaczach Zaginionej Arki", a dostojną, niezwykłą i przede wszystkim potężną kompozycję. Jest ona przepełniona emocjami, wyraża już nie delikatność, a magię i niezwykłość dinozaurów. Oba utwory świetnie się dopełniają tworząc mistyczny obraz stworzeń sprzed wielu milionów lat. Mimo że, ich dźwięki znam już prawie na pamięć, wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla ich geniuszu.

Jednak wspaniałość tej płyty nie kończy się na dwóch prześwietnych kompozycjach. Podobnie jak we wszystkich częściach trylogii "Gwiezdnych Wojen" Williams stworzył mnóstwo pomniejszych, ale bardzo ciekawych tematów. Wyróżnia się tu "Marsz parku Jurajskiego". Nadzwyczaj długi, bo ponad trzydziestosekundowy motyw świetnie podkreśla specyfikę sceny, do której został użyty. Oddaje niepewność rozwoju akcji, szczególnie, że toczy się ona w tak niezwykłym miejscu jak Park Jurajski. Niestety na płycie możemy go posłuchać tylko jako krótką, aczkolwiek treściwą wstawkę w "Journey To The Island".

Jak przystało na dzieło najwyższej klasy ścieżka dźwiękowa z "Parku Jurajskiego" jest bardzo różnorodna. Posiada również mroczniejsze oblicze, a do takich niewątpliwie należy "Dennis Steals The Embryo". Elektronika połączona z pianinem wspaniale oddaje niepewność i podekscytowanie. Inną stroną tej płyty jest delikatne "A Tree For My Bed", można je bez wątpienia nazwać kołysanką. Nieczęsto wykorzystywana, przez Williamsa pozytywka świetnie komponuje się z obojem i wiolonczelą. Ścieżka oferuje również kilka ciekawych smaczków jak chociażby liryczne smyczki, czy japońskie bębny Taiko. Wszyscy wiemy jednak, że "Park Jurajski" to nie historyjka o "milusich zwierzątkach". W końcu potężne stworzenia zerwały więzy narzucone przez człowieka i pokazały prawdziwą siłę natury. Rzeczywiście w scenach ataku dinozaurów soundtrack Williamsa jest bardzo agresywny, przez co świetnie podkreśla specyfikę Welociraptorów. Choć taka chaotyczna muzyka poza filmem ma się gorzej niż w obrazie, to wciąż stoi na wysokim poziomie.

Dzieła Williamsa zawsze idealnie podkreślają specyfikę obrazu. "Parku Jurajskim" jest tego świetnym przykładem. Gdy trzeba muzyka doskonale pokazuje mistyczność i magię prehistorycznych stworzeń, by po chwili zaniepokoić słuchacza. Do tego świetnie zaznacza przebiegłość Welociraptorów i agresywność T-Rex'a. Ogrom tematów powoduje, że prawie każda scena ma swój charakterystyczny motyw, a jeśli coś się już nawet powtarza to jest tak wciągające, że wcale się nie nudzi. Innymi słowy to kolejna ścieżka, w której muzyka Williamsa wyśmienicie uwypukla i dopełnia obraz.

Niestety soundtrack z "Parku Jurajskiego" ma kilka gorszych utworów. Chaotyczne dźwięki mogą rzeczywiście denerwować, choć trzeba oddać Williamsowi, że wspaniale współgrają z filmem. Jednak wszystkie wady tej płyty są bez znaczenia, kiedy te dwie idealne kompozycje jak poezja sączą się do uszu słuchacza. Pokazują prawdziwą potęgę orkiestry, a wspaniałe motywy poboczne jak perełki w koronie dopełniają dzieła. Wydaje mi się, że genialności tej ścieżki nie da się opisać żadnymi słowami, trzeba ją po prostu wysłuchać. I jeśli w jakikolwiek sposób można streścić tą płytę to potrafi to tylko "Welcome To Jurassic Park". Siedmiominutowe połączenie najlepszych utworów płyty jest pomnikiem tego wspaniałego soundtracku Johna Williamsa. Jeśli ktokolwiek pragnie mieć pojęcie o muzyce filmowej musi je przesłuchać.

Autor recenzji: Bartosz Kuśmierz
  • 1. Opening Titles
  • 2. Theme From Jurassic Park
  • 3. Incident At The Island
  • 4. Journey To The Island
  • 5. The Raptor Attack
  • 6. Hatching Baby Raptor
  • 7. Welcome To Jurassic Park
  • 8. My Friend, The Brachiosaurus
  • 9. Dennis Steals The Embryo
  • 10. A Tree For My Bed
  • 11. High-Wire Stunts
  • 12. Remembering Petticoat Lane
  • 13. Jurassic Park Gate
  • 14. Eye To Eye
  • 15. T-Rex Rescue And Finale
  • 16. End Credits
5
Sending
Ocena czytelników:
5 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...