Muzyka filmowa jest chyba najbardziej zróżnicowanym gatunkiem muzycznym, jaki tylko można znaleźć. Przez niemal sto lat swojego istnienia i ciągłej ewolucji, rozwinęła się w tylu różnych kierunkach, że trudno je tak naprawdę zliczyć. Współczesne ścieżki dźwiękowe czerpią inspiracje z wszelkich możliwych źródeł – od rapu i techno przez pop i klasykę a na muzyce etnicznej kończąc. Polska muzyka filmowa, pod tym względem prezentuje się jednak niezbyt okazale… Ścieżki dźwiękowe z naszych rodzimych filmów, przeważnie oparte są na bardzo klasycznym wzorcu tematów przewodnich i orkiestry. Na eksperymentowanie decydują się na razie nieliczni kompozytorzy i są to zazwyczaj młodzi twórcy. Klasyczna szkoła polskiej muzyki filmowej nadal jest dominująca, choć już niezmiernie rzadko powstają dzieła na miarę tych sprzed lat. Wielcy mistrzowie mimo upływu czasu i ciągłych zmian, nie starzeją się, a ich muzyka nadal zachwyca.
Jednym z filarów polskiej muzyki filmowej jest bez wątpienia Jerzy Matuszkiewicz. Ten wyśmienity jazzman na swoim koncie ma kilkadziesiąt ścieżek dźwiękowych, wśród których można znaleźć prawdziwe klasyki naszego kina – "Janosik", "Stawka większa niż życie" czy "Kolumbowie". Jednak mimo wielkiej sławy muzyki, jaką Jerzy Matuszkiewicz skomponował do tych obrazów, nigdy nie dane nam było usłyszeć jej w całości. Ścieżki dźwiękowe w tamtych czasach nie były po prostu wydawane lub działo się to w naprawdę wyjątkowych sytuacjach. Obecnie wiele osób stara się to nadrabiać i na rynku pojawiają się liczne płyty z tymi niewątpliwymi klasykami. Zazwyczaj są to składanki, na których można znaleźć najsłynniejsze kompozycje danego kompozytora. Taką płytę wydała ostatnio firma MediaWay, przypominając najlepsze tematy z filmów, przy których pracował Jerzy Matuszkiewicz.
Cały krążek ma bardzo przyjemny i spokojny nastrój. Tematy komponowane przez Matuszkiewicza cechują się niezwykłą wyrazistością i melodyką. Każdy z nich łatwo wpada w ucho i długo chodzi po głowie. A zebrano tutaj muzykę z aż ośmiu filmów, przy których kompozytor pracował na przestrzeni niemal 30 lat. Obok takich klasyków jak "Stawka większa niż życie" czy "Janosik", można tutaj znaleźć także nowsze dzieła, jak chociażby "Syzyfowe prace" z 1998 roku. Niektóre kompozycje pojawiające się na tej płycie są bardzo długie – "Stawka większa niż życie" trwa ponad 12 minut, "Kolumbowie" około 9 a "Janosik" niemal 14. Wynika to z tego, że są to długie suity, złożone z najważniejszych motywów. Nie są to jednak żadne re-recordingi i specjalnie przygotowane na tę płytę aranżacje, tylko takie zlepki najważniejszych motywów, które robią wrażenie jakby ktoś je połączył w jedną całość za pomocą odpowiedniego programu komputerowego.
Słuchając tego przekroju twórczości Jerzego Matuszkiewicza można zauważyć, jaki wpływ na jego pracę mieli inni twórcy muzyki filmowej. Takie utwory jak "Stawka większa niż życie" pokazują między innymi wpływy Johna Barry'ego i jego ścieżek dźwiękowych do filmów o Jamesie Bondzie. W kilku miejscach nasuwały mi się porównania chociażby do "Thunderballa". Wyraźna rytmika, nieco jazzowe aranżacje i niezwykle sugestywny suspens bardzo przypominają dzieła Anglika. Zapewne wynika to z jazzowych korzeni obu tych kompozytorów. W niektórych utworach słychać także inspiracje muzyką Ennio Morricone ("Cicha Noc"). Mimo takich skojarzeń słucha się tego jednak bardzo przyjemnie i z autentycznym zaciekawieniem.
Na koniec trzeba wspomnieć też o kilku wadach, które ten krążek, mimo wszystko, posiada. Pierwsza z nich rzuca się w oczy zanim jeszcze rozpocznie się słuchanie płyty – okładka. Trudno powiedzieć żeby była ona jakoś szczególnie udana. Mam wrażenie, że wydawca koniecznie chciał zamieścić na okładce płyty kolorowe zdjęcie. Niestety wybór tegoż okazał się na tyle fatalny, że okładka wygląda niczym jakaś kiepska koreańska podróbka, odbita dodatkowo na ksero. Co ciekawe zarówno w książeczce jak i na tylniej okładce mamy naprawdę ładne zdjęcia i ciekawe zestawienie kolorystyczne, które równie dobre wyglądałyby na froncie. Tyle, że te zdjęcia, Jerzego Matuszkiewicza z młodości, są czarno-białe. Można wiec powiedzieć, że chęć posiadania na okładce kolorowego zdjęcia, sprawiła, iż ostatecznie wyszła ona tragicznie. Dużo lepiej prezentuje się książeczka w której można znaleźć notkę biograficzną Jerzego Matuszkiewicza, kilka słów od niego samego oraz krótki opis filmów, z których pochodzą zamieszczone na płycie fragmenty muzyczne.
Kolejnym, nieco mniejszym minusem, jest jakość nagrań. Nie jest ona co prawda jakoś tragicznie zła, ale zdecydowanie słychać różnice między jakością dźwięku tej płyty, a innymi współczesnymi wydaniami. Miejscami miałem wrażenie jakbym słuchał tej muzyki przez jakąś szybę – niby wszystko do mnie docierało, ale czegoś brakowało. Skłania mnie to do stwierdzenia, że najlepszym rozwiązaniem byłoby nagranie wszystkich zamieszczonych tutaj kompozycji od nowa. Jednocześnie można by wszystkie tematy, połączyć w naprawdę ładne i przemyślane suity. Taka płyta zdecydowanie stałaby się hitem, jakiego w naszym kraju nie było. Niestety wszystko to wymagałoby znacznie większych środków finansowych i ostatecznie okazałoby się przedsięwzięciem na granicy opłacalności. Ale w końcu pomarzyć można…
Z pewnością nie jest to zła płyta, chociaż to absolutnej rewelacji sporo jej brakuje. To po prostu kolejna składanka najbardziej znanych motywów muzycznych z polskich filmów. Takich wydań na naszym rynku jest sporo i niestety wszystkie robione są według tych samych zasad – znaleźć stare, ale znane nagrania, zebrać je do kupy i po prostu wydać. Na szczęście muzyka Jerzego Matuszkiewicza swoją jakością i przebojowością doskonale niweluje wszystkie wady wydania. Takie tematy jak "Stawka większa niż życie" czy "Janosik" nie potrzebują żadnej rekomendacji. Innymi słowy – mimo wszystko polecam.
Witam.Poszukuję utworów z Filmu”Rozmowy Kontrolowane”,przede wszystkim chodzi o utwory na początku i na końcu filmu.Wiem że autorem jest Pan Jerzy Matuszkiewicz,Czy wiedzą państwo co to są za utwory i gdzie można je znalez?Pozdrawiem Jacek
Niestety muzyka z tego filmu nie ukazała się oficjalnie na żadnym nośniku.