Iberia
Kompozytor: Roque Banos, Isaac Albeniz
Rok produkcji: 2006 / 2007
Wytwórnia: Deutsche Grammophon / Edge Music
Czas trwania: Cd 1 - 47:35, Cd 2 - 50:44 min.

Ocena redakcji:

Słowo "Iberia" słusznie kojarzy się z nazwą półwyspu Iberyjskiego – w starożytności Iberią określano państwo ludów zamieszkujących tereny dzisiejszej Hiszpanii. W istocie można rzec, że Iberia to inaczej "stara Hiszpania", stąd tytuł najnowszego filmu Carlosa Saury wydaje się być wspaniale trafiony, choć nie był to bezpośrednio pomysł samego reżysera. Obraz zainspirowany jest bowiem suitą o tym samym tytule, skomponowaną przez jednego z najwybitniejszych hiszpańskich kompozytorów, Isaaca Albeniza. Artysta uznawany był (i pomimo śmierci – nadal jest) za mistrza kompozycji fortepianowych, opartych na hiszpańskiej muzyce ludowej. Iberyjski folklor przewija się także przez malowniczy film Saury, będący swoistą podróżą po tradycyjnej, pełnej emocji muzyce rodem z ojczyzny flamenco.

albeniz-7274538-1590001104"Iberia" Albeniza to najdonioślejsze z jego dzieł. Po mistrzowsku uchwycił w serii fortepianowych suit esencję bogatej, muzycznej tradycji Hiszpanii. Przewijają się przez nią klasyczne melodie flamenco, czy habanery (choć ta wywodzi się raczej z Kuby, to właśnie na półwyspie iberyjskim najbardziej się rozwinęła). Swoje wyraźne wpływy pozostawia także tango, które zresztą Saura bogato zilustrował w swoim poprzednim filmie o wszystko mówiącym tytule "Tango". Wtedy muzykę skomponował Argentyńczyk Lalo Schifrin – z racji tematu obrazu, w którym istotną rolę odgrywa argentyńska odmiana tanga, ta bardziej "erotyczna". Kompozytor wykorzystał w swojej pracy zarówno klasyczne utwory w nowych, czy też oryginalnych aranżacjach, jak i autorskie, napisane specjalnie na potrzeby "Tanga" kompozycje.

Nieco inaczej, choć podobnie, ma się sprawa z "Iberią". Reżyser inspirując się dziełem Albeniza, odrzucił pierwotną myśl, by nakręcić o suicie dokument – postawił na fabułę, czy może lepiej "Iberię" określając – na muzyczny spektakl oparty na bardzo luźnej historii, ale tak naprawdę będący jedynie pretekstem do celebrowania muzycznego piękna i kunsztu hiszpańskiego kompozytora. Film fabularny kieruje się konkretnymi, odpowiednimi dla swojej konstrukcji prawami, stąd przymus pewnej ingerencji w suitę. Tu pojawia się Roque Banos, który wraz z choreografami Jose Antonio Banosem i Aidą Gomez, stworzył muzyczno-taneczną stronę filmu. Główną rolą Banosa była aranżacja "Iberii" Albeniza, tak by spełniała rolę muzyki ilustracyjnej i muzyki grającej równoznaczną co aktorzy rolę. Temu trudnemu zadaniu sprostał po mistrzowsku. Nie tylko odpowiednio zaaranżował muzykę by pasowała do obrazu, ale także sumienne dobrał muzyków, solistów i innych, oraz rozdzielił zadania, pilnując by każdy poczuł silną więź ze swoim dziełem. Zezwolił także na pewien rodzaj swobody we własnych interpretacjach, dzięki czemu muzyczna strona "Iberii" to prawdziwy majstersztyk uczuć tłumaczonych na język muzyki, a równocześnie godny hołd dla Albeniza. Nie jest to bowiem tylko kolejne wykonanie "Iberii", ale ona sama z autentyczną duszą wykonujących ją muzyków, z ich charakterem i emocjami.

banos-6379581-1590001104Nie bez znaczenia są wybitne nazwiska zaangażowane do projektu. Mamy tu do czynienia z prawdziwą śmietanką hiszpańskiej muzyki ludowej. Największą chyba gwiazdą jest wspaniała pianistka Rosa Torres-Pardo, która kształciła swój talent w najbardziej prestiżowych szkołach – między innymi w Królewskim Konserwatorium w Madrycie i w Julliard School w Nowym Jorku. Jej popis na soundtracku to przede wszystkim otwierający materiał "Evocación" z piękną fortepianową solówką, który już na początku zapoznawania się z materiałem ujawnia emocjonalny potencjał "Iberii" Albeniza. Króluje niespotykana pasja, prawdziwa miłość do muzyki, a dzięki obrazowi, także do tańca. Utwory wykonywane przez Torres-Pardo przewijają się przemiennie z kompozycjami bardziej "zespołowymi" (np. porywające "Torre Bermeja"), co potęguje uczucie różnorodności, swoistego przekroju hiszpańskiej kultury.

Do wspomnianej pianistki należą interpretacje dzieła Albeniza, ale w "Iberii" Saury pojawiają się także inne utwory, będące uzupełnieniem dla tytułowej suity. Co jednak ważne, wszystkie pochodzą spod utalentowanej ręki XIX-wiecznego kompozytora. Mamy tu więc jeszcze "Siutę Espanola", "Espegne", oraz "Chants D'Espagne 12 Piezas Caracteristicas" – a wszystko w arcyciekawych aranżacjach. Obok Torres-Pardo artystycznie popisują się takie osobistości jak wybitny gitarzysta Manolo Sanlucar, łączący flamenco z muzyką symfoniczną, znany z pracy na rzecz Baletu Narodowego w Hiszpanii, jazzowy pianista Chano Domínguez, folkowy śpiewak Enrique Morente i wielu innych. Sam Banos, któremu powierzono dyrekcję nad oprawą muzyczną, także nie jest byle kim – znamy go bardzo dobrze chociażby z całkiem udanej, bo świeżej, ilustracji do "Alatriste".

Wielobarwność "Iberii" ma jednak jedną wadę. Obok wyrażanych przez muzykę uczuć, od zazdrości, pożądania, przez smutek, żal, aż po radość i euforię, występują chwilowe "zobojętnienia", kiedy to nuty płynące z głośników – wręcz przeciwnie – nie wywołują żadnych emocji. Spora długość soundtracku (wydana przez Edge Music pozycja składa się z dwóch płyt, a zebrana na nich muzyka trwa łącznie niemal sto minut), kilkukrotnie męczy. Jednakże z drugiej strony, długość płyt odpowiada długości seansu, co dość jasno obrazuje jak wielką miłością reżyser darzy muzykę. Wydana ścieżka dźwiękowa z "Iberii" zawiera wszystkie utwory pojawiające się w filmie. W filmie będącym melancholijnym, ciepłym festiwalem hiszpańskiej muzyki. I taki jest też recenzowany soundtrack, choć muszę przyznać, że bez towarzyszącego muzyce tańca, to już nie to samo.

Autor recenzji: Jakub Kośla
  • 1. Evocación
  • 2. Aragón (Introduction)
  • 3. Aragón (Suite Espańola)
  • 4. Bajo la palmera
  • 5. Granada
  • 6. Cordoba
  • 7. Cádiz
  • 8. Triana
  • 9. Torre Bermeja
  • 10. Almería
4
Sending
Ocena czytelników:
4 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...