Betty Blue (37°2 le matin)
Kompozytor: Gabriel Yared
Rok produkcji: 1988 / 1991
Wytwórnia: Virgin / Soundtrack Listeners Communications
Czas trwania: 38:33 min.

Ocena redakcji:

 

Ziorg pracuje we Francji. Dogląda i ma pod opieką osiedle bungalowów przy plaży. Wiedzie spokojne, ciche życie, pracuje sumiennie, a w wolnych chwilach pisze. Pewnego dnia do jego uporządkowanego świata wkracza Betty (zjawiskowa Béatrice Dalle) – młoda, piękna kobieta. Jest dzika i nieobliczalna. Nieokiełznany temperament Betty wkrótce wymyka się spod kontroli. Zorg zaczyna sobie zdawać sprawę, że kobieta, którą kocha powoli popada w obłęd. Czy ich miłość zdoła przetrwać? Tyle o filmie (opis wzięty ze strony poświęconej wydaniu DVD), który w oryginale znaczy tyle, co "37.2 stopni rano" i taki też tytuł ma książka Philippe Djian, na podstawie której film powstał. Niestety samego obrazu nie miałem przyjemności obejrzeć – cieszy się on w ogóle małą sławą w Polsce. Choć ostatnio wydano nawet płytę DVD z tym filmem, to niestety patrząc na specyfikację tegoż serce się kraja…

Co do muzyki, to odpowiada za nią nie kto inny, jak Gabriel Yared. I mogę śmiało stwierdzić, że pokazał on tu prawdziwy kunszt kompozytorski, tworząc partyturę tyleż oryginalną, co piękną. Zanim jednak przejdę do właściwej recenzji, jeszcze drobna uwaga na temat wydania soundtracku i relacji z filmem. Otóż jest to jedyne wydanie, które ukazało się dwa lata po obrazie. Nie było wznowień. Sam film natomiast posiada aż trzy wersje. Pierwsza trwa dwie godziny i jest to wersja zwykła, jaka gościła także w polskich kinach. Istnieje natomiast wersja reżyserska w dwóch odsłonach – najdłuższa, 185-minutowa. Jedna z nich zapowiadana jest właśnie jako to wspomniane wydanie DVD. I na to właśnie chciałbym zwrócić uwagę, bowiem niecałe 40 minut muzyki, jak na trzy godziny filmu to trochę mało. Nie jest to jednak żaden przytyk (przynajmniej do momentu, w którym obejrzę ów obraz), a drobna uwaga, mająca na celu uwydatnić ten 'problem'.

yared-3828512-1590000960Ścieżkę otwiera piękny, ale baaardzo melancholijny (żeby nie powiedzieć smutny) saksofon. Przez drobną chwilę jest on absolutnie sam, potem lekko nakreślają go cymbałki, a potem ustępuje się miejsca równie zniewalającej harmonijce, która kontynuuje melodię nieco zmieniając jej ton na lżejszy. Dodatkowo w tle pojawia się jeszcze gitara, a potem także wraca i saksofon. Ta melodia to "Betty Et Zorg" i jest to jeden z głównych tematów, jak mniemam miłosny. I taka jest (z mniejszymi lub większymi odstępstwami) cała płyta, aż do końca. Aż do utworu "Maudits Maneges", który to jest słodką, lunaparkową muzyczką. Poza nim króluje właśnie saksofonowa melancholia, smutek i żal, odrobina wariacji i kilka fragmentów trzymających w napięciu. Jeśli mogę porównać to do innego blue (notabene samo słowo blue, tłumaczone z angielskiego, wydaje się tu być na miejscu), a mianowicie "Big Blue", to powiem, że w obu tych pozycjach zawarta jest pewna doza tęsknoty i nieśmiertelnej miłości. Oczywiście w Betty jest to bardziej widoczne, przez co człowiek cały czas ma wrażenie, że to wszystko to już tylko wspomnienia – coś, co nie wróci.

 

Wracając jednak do utworów – już drugi z nich jest dość odmienny od tematu przewodniego. W "Des Orages Pour La Nuit" także wyczuwalny jest żal, ale też i pewny rodzaj niepewności i zagrożenia (świetne chóry wspomagające instrumenty). Z podobnych ścieżek warto nadmienić "Le Petit Nicolas" ze świetnym fortepianem oraz "Comme Les Deux Doigts De La Main" z niesamowitą elektryczną gitarą i syntezatorami – to utwory tyleż niepokojące, co intrygujące. Utwory 'śmielsze' i te bardziej wesołe to np: "La Poubelle Cuisine", w którym mamy nieco podobną ferię dźwięków, co w "Maudits Maneges", tyle, że tutaj w formie jarmarcznej; "Humecter La Monture", który też jawi się jako bardziej elektroniczne dzieło, stylowo jest natomiast typowo figlarną melodią; "Gyneco Zebre", czyli z kolei trochę brazylijska muzyczka – taneczna, typowo karnawałowa. Dalej mamy jeszcze "Chile Con Carné" – coś na wzór łagodniejszej wersji poprzedniczki oraz "Lisa Rock" – bardzo taneczny utwór z pogranicza rock'n'rolla.


Z melodii smutniejszych, refleksyjnych, tudzież rozmarzonych przypomnę temat główny, który powraca w następujących tytułach: "Zorg Et Betty", "Un Coucher De Soleil Accroché Dans Les Arbres" i "37°2 Le Matin". Za każdym razem (poza "Zorg Et Betty", który jest zwykłym reprise) w nieco zmienionej formie. Poza nim warto wymienić jeszcze "C'est Le Vent, Betty", gdzie fortepian łączy się z elektroniką i powraca melodia z "Comme Les Deux Doigts De La Main"; oraz "Le Coeur En Skai Muave" – nieco ascetyczny fragment, przy którym łatwo się rozmarzyć. Ponadto mamy tu też kilka typowo leniwych czy wręcz sennych melodii, do których zaliczyłbym kolejno "Cargo Voyage" i "Bungalow Zen". W tych dwóch pozycjach muzyka nigdzie się nie śpieszy i powoli opisuje to, co ma opisać. Łatwo się przy nich odprężyć.

 

Jak wynika z powyższego, to nie jest to taka strasznie smutna i melancholijna płyta, jak zapowiadałem. A jednak! Mimo tych wszystkich lżejszych i wesołych melodii, to właśnie tęsknota i żal przeważają i takie wrażenie pozostawia krążek. Oczywiście w pozytywnym znaczeniu – płyta nie dołuje. Po prostu po jej odsłuchu zostaje jakieś takie dziwne poczucie utraconych chwil i miłości. I właśnie w tym momencie żałuję, że nie miałem przyjemności zapoznania się z filmem, aczkolwiek gdy tylko tę znajomość nawiążę, to wtedy dopiszę z pewnością 3 słowa do wywodów, jakie w niniejszej recenzji zawarłem…

 

  betty-9308625-1590000960


Myślę, że mogę polecić tę płytę wszystkim. To piękna muzyka i zasługuje na to – tak samo, jak na 4 nutki, które wystawiam bez wahania. Jedynym problemem może być dostępność owej pozycji, aczkolwiek ostatnio sytuacja zdaje się poprawiać pod tym względem…

Autor recenzji: Jacek Lubiński
  • 1. Betty Et Zorg
  • 2. Des Orages Pour La Nuit
  • 3. Cargo Voyage
  • 4. La Poubelle Cuisine
  • 5. Humecter La Monture
  • 6. Le Petit Nicolas
  • 7. Gynéco Zébre
  • 8. Comme Les Deux Doights De La Main
  • 9. Zorg Et Betty
  • 10. Chile Con Carné
  • 11. C'est Le Vent, Betty
  • 12. Un Coucher De Soleil Accroché Dans Les Arbres
  • 13. Lisa Rock
  • 14. Le Coeur En Skai Mauve
  • 15. Bungalow Zen
  • 16. 37°2 Le Matin
  • 17. Maudits Maneges
4
Sending
Ocena czytelników:
4 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Asian X.T.C

Asian X.T.C

Rocznie na całym świecie powstaje mnóstwo filmów i nie mniej ścieżek dźwiękowych jest wydawanych na płytach. Zapoznawanie się z nimi wszystkimi jest z oczywistych powodów niemożliwe, dlatego nikt tak naprawdę nie wie ile arcydzieł i naprawdę świetnych ścieżek...

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...