Baby bump
Kompozytor: różni wykonawcy
Rok produkcji: 2016
Wytwórnia: Requiem Records
Czas trwania: 46:10 min.

Ocena redakcji:

 

Ostatnio powstaje cała masa interesujących propozycji filmowych z naszego kraju. Jedną z takich jest opowiadający o dojrzewaniu debiut Kuby Czekaja „Baby bump”, skupiony wokół postaci Mickey House’a. Osobiście nie miałem jeszcze możliwości zobaczenia tego tytułu, ale nadrobię to na pewno. Zwłaszcza, że muzyczna ilustracja jest co najmniej interesująca.

 

Zamiast zatrudnić kompozytora, reżyser postanowił stworzyć dźwiękowy kolaż składający się z szeroko rozumianej muzyki alternatywnej, co widać w albumie wydanym przez Requiem Records – wytwórnię specjalizującą się w tym gatunku muzycznym. Jest to brzmienie tak alternatywne, że z nazw wykonawców kojarzyłem tylko dwie grupy – Niweę i Das Moon.

 

W zasadzie kompilację można podzielić na trzy, a nawet cztery grupy: elektronikę, rap, wstawki z filmu i całą resztę. Pierwszą grupę reprezentuje przebywający na co dzień w Niemczech Jemek Jemowit, którego kolaże dźwiękowe z jednej strony tak mocno trącą tanecznym parkietem, że – mimo obecności pomruków, krzyków i strzałów – można się przy tym próbować bujać („Zemsta”). Z drugiej strony wyraźna jest tu inspiracja Kraftwerkiem („Meine tabletten”).

 

Drugim takim mocnym ciosem elektroniki jest promujące całość „Shake It Like A Pro” kolektywu Salvation Plaza. I tak jak w przypadku Jemka jest to na tyle "brudne" i eksperymentalne brzmienie, że aż przyjemne. Tutaj z kolei czuć wzorowanie się na The Chemical Brothers oraz ich zabawami dźwiękiem. Do tej grupy można też wcisnąć DJ Wadima ze jego orientalnym „Heavy Dosa” oraz pachnącą nową falą grupę Krem, gdzie obok klawiszy i eterycznego wokalu Wiki, przewija się gitara elektryczna („Konkubina”).

 

Ziomalską sferę filmu reprezentuje nieistniejący Cipedrapsquad, który miesza tutaj surowość stylu i zabawę elektroniką z wulgarnymi, ostrymi, przełamującymi tabu tekstami. I wierzcie, choć troszkę znam hip-hop, to jednak tak mrocznej wersji tego gatunku nie spotkałem do tej pory. Więc uważajcie, żebyście się nie nacięli. Swoisty kontrast stanowi Niwea, czyli mieszanka gitarowo-elektroniczna ze słowami napisanymi jakby przez małe dziecko. Takie połączenie niejako zmusza do większego główkowania nad sensem treści.

 

Trzecia grupa jest dość skromna, bo reprezentują ją zaledwie dwa fragmenty, niemal żywcem wyjęte z filmu. Pierwszy to idący w stronę akustycznego bluesa dialog głównego bohatera (Kacper Olszewski) z nauczycielem (Rafał Maćkowiak). Drugi to z kolei zabawa w beatbox oraz rap. Oba należy przy tym traktować wyłącznie jako ciekawostki.

 

I w końcu zbiór instrumentalnych kompozycji, które troszkę odstają od reszty, ale i tak tworzą ciekawy konglomerat. „The Flower Garden” Rogera Webba to liryka i niemal bajkowa aura, przypominająca kompozycje z lat 60. i 70. autorstwa Michela Legranda czy Henry’ego Mancini. „Finger Painting” jest w zasadzie takim mruczandem rozpisanym na elektronikę. Dla wielu słuchaczy szokiem może być za to „Erotica (A)” od naszych braci z południa. Utwór opisuje za pomocą gitary i perkusji… orgazm. Odpowiednio spowalnia i przyspiesza, w czym pomaga też wplecione w tło żeńskie sapanie oraz jęki.

 

 

„Baby bump” jest interesującym kolażem alternatywnego brzmienia z polskiego podwórka. Mogę tylko domyślać się, jak działa ono w kontekście filmowym, ale album daje pewne wyobrażenie co do fabuły – brzmi zaskakująco, nieprzewidywalnie oraz bez strachu w przełamywaniu tabu. Nie wszystko tutaj spina się w mocną klamrę, ale jest czego słuchać. Także bez znajomości filmu, za co ode mnie 3,5 nutki.

Autor recenzji: Radosław Ostrowski
  • 1. Zemsta – Jemek Jemowit
  • 2. Shake It Like A Pro – Salvation Plaza
  • 3. Konkubina – Krew
  • 4. The Flower Garden – Roger Webb
  • 5. Meine tabletten – Jemek Jemowit
  • 6. Dupy, duchy – Cipedrapskuad
  • 7. Heavy Dosa – DJ Vadim
  • 8. Krew kurew – Cipedrapskuad
  • 9. Finger Painting – Guido Zen & Valerio Faggioni
  • 10. Erotica (A) – Jiri Bezant & Jiri Malasek
  • 11. Ja Ciebie nie lubię! – Gówno
  • 12. Pierdzę na chleb – Cipedrapskuad
  • 13. What Would You Like To Be When You Grow Up? – Kacper Olszewski i Rafał Maćkowiak
  • 14. Miły młody człowiek – Niwea
  • 15. Stinky Mickey House Mouse – Dagmara Krasowska, Christian Kamiński i Konrad Szymański
  • 16. Pilot – Krem
  • 17. Not a Happy Song – Das Moon
3
Sending
Ocena czytelników:
0 (0 głosów)

1 komentarz

  1. Tomasz Goska

    Filmu nie miałem okazji oglądać, ale soundtrack mną zaorał i to konkretnie. Nie jest to jednak przygoda na dłuższą metę, więc trójeczka jak najbardziej odzwierciedla tu rzeczywistość.

    Odpowiedz

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...

Halston

Halston

Roy Halston – zapomniany, choć jeden z ważniejszych projektantów mody lat 70. i 80. Człowiek niemal cały czas lawirujący między sztuką a komercją, został przypomniany w 2021 roku dzięki miniserialowi Netflixa od Ryana Murphy’ego. Choć doceniono magnetyzującą rolę...