Film "GranatowyPrawieCzarny" na ekranach polskich kin pojawił się niemal dokładnie rok temu i raczej nie wywołał większego poruszenia. Świadczyć o tym może zaledwie kilka recenzji tego obrazu w rodzimej prasie. A szkoda, bo to film niezwykle ciepły i ciekawy, którego reżyser przez wielu zagranicznych dziennikarzy został okrzyknięty 'nowym Almodovarem'. "GranatowyPrawieCzarny" opowiada o dorastaniu kilku hiszpańskich nastolatków, których życie zdecydowanie nie rozpieszcza. Jeden z nich – Jorge – opiekuje się niepełnosprawnym ojcem, studiuje zaocznie w szkole biznesu i ze wszystkich sił stara się znaleźć pracę lepszą, niż dozorcy w apartamentowcu swojej dziewczyny. Tego zadania nie ułatwia mu jego starszy brat, siedzący w więzieniu i proszący Jorge'a o przedziwną przysługę…
Dawno nie oglądałem tak ciekawego i dobrze nakręconego filmu. Mimo że relacje między poszczególnymi postaciami są dość złożone, to reżyserowi udało się je przedstawić w niezwykle przejrzysty sposób. Akcja rozwija się powoli, ale jednocześnie bez zbędnego przynudzania, skupiając się na przeżyciach i problemach głównych bohaterów. Niezwykły klimat tego obrazu buduje także świetna muzyka hiszpańskiego kompozytora Pascala Gaigne. Zestaw kilku niebanalnych motywów, rytmów i kameralnych aranżacji zwraca uwagę już podczas oglądania filmu, co zachęca do zapoznania się ze soundtrackiem.
Instrumentarium tej płyty stanowi mała orkiestra (instrumenty dęte drewniane, smyczki, harfa) oraz fortepian, który jest głównym głosem całej ścieżki dźwiękowej. To co od razu rzuca się w uszy to nieszablonowe wykorzystanie tych instrumentów. Bowiem w przypadku tej muzyki bardziej niż same tematy, melodie uwagę zwraca sposób ich wykonania. Pascal Gaigne posługuje się tutaj niemal wyłącznie krótkimi dźwiękami – pizzicato, staccato – które stanowią nieodłączny akompaniament dla dłuższych motywów. Najlepszym przykładem jest tutaj chyba temat z utworu tytułowego wygrywany jako szybkie staccato na fortepianie.
W pewnym sensie sporo w tej muzyce także nawiązań do minimalizmu i jego repetytywności, która służy do przedstawiania ciekawych przebiegów harmonicznych. Tutaj ich nie brakuje. Jednocześnie w ten niezwykle rytmiczny i sztywny szkielet minimalizmu wkrada się sporo jazzowych ozdobników – wyprzedzający fortepian, swobodne solówki, nieszablonowa rytmika.
Jeśli chodzi o klimat, jaki kreuje muzyka Gaigne, to skupia się on na kilku rodzajach emocji, które zdominowały sam film. Napięcie, bunt, namiętność, nadzieja, komizm – ścieżka dźwiękowa z "GranatowegoPrawieCzarnego" nie wykracza poza ten zestaw uczuć. Wszystkie one są przedstawione w niebanalny i zwracający uwagę sposób.
Niskie, drapieżne kontrabasy obrazują napięcie, gniew i bunt bohaterów filmu, których marzenia, u progu nowego życia, zostały stłamszone przez oczekiwania innych. Namiętność i inne rodzące się między głównymi postaciami obrazu uczucia, takie jak miłość, opisywane są tutaj za pomocą solowych popisów płaczliwych skrzypiec, gorącej wiolonczeli i delikatnego fortepianu czy harfy. Z kolei nadzieja i komizm przeplatają się na tej ścieżce dźwiękowej tworząc przestrzeń bardziej pozytywnych i optymistycznych brzmień. To właśnie one są najciekawszą i najbardziej niezwykłą składową tej muzyki, gdzie pojawia się najwięcej smaczków i subtelności w warstwie technicznej (np. metrum sześciomiarowe). Podczas gdy pozostałe emocje przedstawiane są w bardziej klasyczny sposób, tutaj słychać najwięcej inspiracji współczesnymi sposobami orkiestracji czy minimalizmem.
"GranatowyPrawieCzarny" to pozycja dla wszystkich, którzy głodni są świeżości i artyzmu muzyki filmowej rodem z Europy. Hiszpański kompozytor imponuje tutaj nie mniej niż Javier Navarrete czy Alberto Iglesias. Jego ścieżka dźwiękowa jest pełna emocji i wyczucia, ale przede wszystkim muzycznej świeżości, która przyciąga niczym magnes. To muzyka, do której chce się uciekać od pełnych pompatycznego przepychu czy bezkształtnych dudnień Hollywood. Jest niebanalna, bezpośrednia i niebywale przyjemna.
0 komentarzy