Filmy takie, jak "1408" nie zdarzają się dzisiaj za często. Dzisiejsze horrory z reguły celują domyślnie w jak największe ilości krwi, rozpierduchy i szaleństwa. W przypadku tego filmu sprawa wygląda inaczej. Jest to swoisty powrót do korzeni gatunku, gdzie strach jest generowany nie przez latające kawałki ciał, lecz przez klimat i tajemniczość – w końcu nie wiemy dokładnie, czym jest tytułowy pokój i co się w nim wydarzy. I choć produkcja ta ma lepsze i gorsze momenty, to jednak podąża w zdecydowanie dobrym kierunku. A muzyka z filmu okazuje się być jeszcze lepsza, i zahacza nawet o ten ideał ilustracji do horroru.
Gdy Gabriel Yared tworzył tą ścieżkę dźwiękową, zapewne musiał srogo natrudzić się nad tym, jak oddać klimat grozy emanujący z owego pokoju. Można jednak śmiało napisać, że wywiązał się z tego znakomicie. Słuchacz nie powinien mieć problemów aby odkryć w muzyce to mroczne oblicze, generowane głównie przez nastrojowy underscore, pełnymi garściami korzystający z dorobku gatunku. Jednak Yared tworzy nastrój nie tylko poprzez wykorzystanie już dobrze znanych rzeczy (różnego rodzaju nagłe uderzenia, stopniowanie napięcia, itp.). Wprowadza równocześnie swoje własne niuanse – takie, jak zniekształcone dźwięki fortepianu czy 'skrzypienie' – świetne patenty, znakomicie budujące postać bezlitosnego pokoju. To wszystko jest nam serwowane praktycznie od samego początku, powracając potem wraz z mocnym orkiestrowym brzmieniem w późniejszych utworach, aż do samego końca, gdy dochodzi do muzycznego podsumowania całej 'tułaczki' bohatera.
Oprócz tych wszystkich odgłosów i dźwięków, na płycie usłyszymy też różnego rodzaju tradycyjne instrumenty. Najczęściej są to skrzypce, które podkreślają bardziej emocjonalne momenty filmu, czy też starają się wywołać gęsią skórkę w scenach, w których bohater staje nagle twarzą w twarz z jakimś niebezpieczeństwem. Jeden z najlepszych takich momentów to "Inside the Vent", opisujące scenę, w której Mike stara się przedostać przez tunel wentylacyjny. Również wspomniany wcześniej fortepian pojawia się na płycie w bardziej normalnej wersji (bez zniekształceń), przeważnie współpracując ze skrzypcami w spokojniejszych ścieżkach – np. w świetnym "Katie's Theme". Za to dynamiczne utwory są polem do popisu dla instrumentów dętych, które wnoszą do ilustracji więcej grozy i potężnej siły. 'Dęciaki' zdają się pokazywać swą największą moc w ścieżkach "Ship in a Painting" i "Sinking Ship". Oba zawierają ten sam dynamiczny motyw, chyba najbardziej rozbudowany pod tym względem na całym krążku.
Co może się szczególnie podobać (i jest to bardzo ważne), to fakt, że Gabriel Yared świetnie dawkuje konkretne środki wyrazu. Robi to w taki sposób, że wszystko razem, o dziwo, nie koliduje ze sobą. Instrumenty nie starają się walczyć o słuchacza, a raczej wspólnie tworzą niezwykłą atmosferę – na pewno wartą tytułu 'jedynej w swoim rodzaju'. Warto też dodać, że mimo użycia dużej ilości elektroniki, kompozytorowi udaje się zachować naturalne brzmienie ścieżki. Bardzo dobrze widać to choćby w utworze "Room 1408", który spokojnie można nazwać najlepszym na płycie. Naturalne brzmienie to jeden z dużych plusów tej muzyki, powodujący że można wsiąknąć w nią i zapomnieć o bożym świecie. Praktycznie do końcowego utworu czuć tutaj klimat opowiadanej przez nią historii. Świetnym podsumowaniem tejże jest zresztą końcowe "Fire!", które nie stroni od bardziej emocjonalnego, pełnoorkiestrowego grania.
Mimo wszystko nie jest to ilustracja, która każdemu przypadnie do gustu. Znajduje się tu dużo momentów, które mogą wynudzić słuchacza dość jednolitą melodią, lub też – poprzez częste wybuchy orkiestry – powodować jego zmęczenie. Z pewnością całość wymaga odpowiedniego podejścia i wczucia się w specyficzny rytm muzyki (znajomość filmu też nie jest bez znaczenia), która szybciej trafi do osób trawiących wszelkie rozwiązania i stylistykę tu użytą. Trudno więc jednoznacznie stwierdzić, komu polecić tą płytkę – trzeba raczej spróbować ją przeżyć samemu. W swoim gatunku jednak, ze względu na dosyć oryginalne i ciekawe brzmienie, jest to pozycja wartościowa, którą spokojnie można umieścić w swojej kolekcji.
0 komentarzy