Wczoraj odeszła kolejna osobowość muzyki filmowej – włoski kompozytor, Riz (naprawdę Riziero) Ortolani. Urodzony w 1931 r. we włoskim Pesaro, maestro zyskał w ostatnich latach życia dużą popularność dzięki Quentinowi Tarantino, który z lubością sięgał po jego stare kompozycje w aż czterech swoich filmach: obu woluminach „Kill Bill”, „Bękartach wojny” i „Django”. Także kultowe już „Drive” z powodzeniem rozleklamowało jedną z piosenek kompozytora, „Oh My Love”. W ubiegłym roku Ortolani został też uhonorowany nagrodą za całokształt twórczości na festiwalu w Ghent.
A jest to twórczość bardzo bogata, bowiem artysta zilustrował w swej karierze ponad 200 filmów, tak włoskich, jak i anglojęzycznych. Do tych najbardziej znanych należy z pewnością „Mondo cane”, za które otrzymał nominację do Grammy (score) i Oscara (piosenka). Do nagrody Amerykańskiej Akademii filmowej nominowano go także za przebój „Till Love Touches Your Life” z filmu „Madron”, za który zdobył też nominację do Złotego Globu. Do tej ostatniej nagrody Ortolani był zresztą nominowany wcześniej trzykrotnie – co raz, za piosenkę do filmu „The Yellow Rolls-Royce”, skończyło się to dlań statuetką.
Z innych znanych produkcji, jakie ilustrował warto wymienić m.in. „The 7th Dawn” z Williamem Holdenem, komedię „The Spy with the Cold Nose”, westerny „Old Shatterhand” i „The Glory Guys”, czy też dramat „Fury” z Oliverem Reedem i Claudią Cardinale. Najbardziej znany był jednak z B-klasowych produkcji, z których tą największą, ze względu na kontrowersje, okazało się słynne „Cannibal Holocaust”. Oprócz kina zajmował się także pisaniem oper, koncertów oraz kompozycji i piosenek jazzowo-popowych. Jego ostatnią pracą jest muzyka do mini-serii „Un matrimonio”.
Od 1964 r. był związany z aktorką i piosenkarką, Katiną Ranieri, z którą ma córkę, Rizia, także pracującą przy filmach. Kompozytor zmarł w Rzymie, po komplikacjach chorobowych. Miał 87 lat.
0 komentarzy