Jurassic World
Kompozytor: Michael Giacchino
Rok produkcji: 2015
Wytwórnia: Back Lot Music
Czas trwania: 76:50 min.

Ocena redakcji:

 

Hollywood. Fabryka Snów. To dzięki niej spełniają się nasze dziecięce marzenia. Wcielamy się w role superbohaterów ratujących świat przed złem, zwiedzamy najodleglejsze zakątki naszej planety, a czasem podróżujemy w czasie – i to niekoniecznie na duże odległości. Wszak magia srebrnego ekranu nie tylko potrafi przywołać do życia wymarłe przed milionami lat gatunki zwierząt. Może również sprawić, że przeżyjemy to, czego zazdrościmy skrycie starszym pokoleniom. Kto nie chciałby uczestniczyć w kinowych premierach takich hitów, jak „Terminator”, „Gwiezdne Wojny” czy „Park Jurajski”? Hollywood ponownie daje taką możliwość.

 

Z nieukrywaną ciekawością szedłem do kina na „Jurassic World”, bo chociaż pierwsza część prehistorycznej serii wchodziła na ekrany, kiedy mnie nie było jeszcze na świecie, to wychowałem się na kolejnych częściach „Parku Jurajskiego” oglądanych w telewizji. Po czwartym filmie z cyklu nie oczekiwałem wiele, po prostu dobrej zabawy z dużą ilością efektownie wyglądających prehistorycznych gadów. I nie zawiodłem się. Nawet przy słabym scenariuszu, szablonowych postaciach i odgrzewaniu zbyt wielu starych pomysłów, „Jurassic World” jest po prostu świetny od strony wizualnej, a narrację poprowadzono bardzo sprawnie – przynajmniej do finału, w którym wszelkie możliwe gady rzucają się sobie do gardeł, a patos wylewa się z ekranu.

 

giacchino-3638270-1590001371Gdy w kinach gościł „Zaginiony Świat: Park Jurajski”, młody kompozytor Michael Giacchino pracował nad muzyką do gry, powstającej na motywach filmu. Jego praca tak spodobała się producentowi, Stevenowi Spielbergowi, że postanowił zatrudnić orkiestrę. Tym sposobem była to pierwsza gra wideo z symfoniczną ścieżką dźwiękową. I ten sam Michael Giacchino kilkanaście lat później dostał propozycję napisania muzyki do „Jurassic World”, gdzie miał niejako zastąpić Johna Williamsa – swojego idola, przy którego muzyce do „Gwiezdnych Wojen” zasłuchiwał się w dzieciństwie.

 

W jurajski świat wprowadza nas pięcionutowy motyw solowej waltorni (płytowe „Bury the Hatchling”), który przypomina muzyczny początek „Parku Jurajskiego”. Zresztą rzeczony motyw Williamsa pojawia się już po kilku minutach – podczas podróży rodzeństwa na wyspę. W ramach przypomnienia, gdzie tak naprawdę się zaraz znajdziemy, zaserwowany jest nam też w całej swej okazałości temat główny pierwszej części.

 

Jednak poza tą obszerną sekwencją powrotu do dinozaurów, film nie opiera  się na szczęście wyłącznie na starych pomysłach, choć powracają one na przestrzeni kolejnych dwóch godzin – podczas ostatnich scen możemy też usłyszeć fragment głównego tematu z drugiej części serii (na płycie w końcówce „Our Rex Is Bigger Than Yours”). Natomiast nowy materiał Giacchino, bardzo dobrze współgra z obrazem. Na szczególną uwagę zwraca dobry spotting. Niestety praca Amerykanina tak wiernie podąża za akcją, że o ile do połowy filmu działa raczej bez zarzutu, to pod koniec razem z nim popada w sztampę.

 

Materiał, który otrzymujemy na albumie, składa się z 24 utworów – dość nierównych zarówno pod względem czasowym, jak i jakościowym. Pierwsze kilka ścieżek prezentuje najważniejsze tematy partytury. Po początkowym motywie, który przypisany jest Indominusowi Rexowi, otrzymujemy minutowe „The Family That Strays Together”. Następny utwór to wspomniany powrót do twórczości Williamsa. Natomiast „As The Jurassic World Turns” jest już autorską wizytówką Jurajskiego Świata od Giacchino (choć pod koniec również cytuje Williamsa). Bez wahania mogę stwierdzić, że to jeden z najlepszych utworów napisanych na potrzeby kina w 2015 roku. Bardzo wesołą i uroczą jego wersję mamy w „Clearly His First Rodeo”. W tym momencie warto zauważyć, że całość score’u opiera się na tych dwóch tematach: familijnym i tym z „As The Jurassic…”. Oddaje to też klimat filmu, który z jednej strony opiera się na wątku rodzinnym i zachwyca dinozaurami, a z drugiej skupia na akcji, pościgach i walce (o tym za chwilę). Zabrakło w tym wszystkim dobrego suspensu poprzednich części, jaki w muzyce nieśmiało zaznacza jedynie temat Indominusa.

 

Im dalej w płytę, tym ciężej. Przykładowo, po chwytliwej, lekko żartobliwej melodii z niespełna półtoraminutowego „Owen You Nothing”, otrzymujemy nudne 360 sekund „Indominus Wrecks”. Stopniowo pojawia się coraz więcej muzyki ilustracyjnej, która dłuży się i męczy. A przecież mocno sugestywne „The Dimorphodon Shuffle” udowadnia, że kompozytor jest w stanie zaprezentować interesujący underscore. Wraz z muzyką akcji pojawia się też kolejny temat – chwytliwy motyw militarny („Chasing the Dragons”, „Pavane For a Dead Apatosaurus”, „Jurassic World Suite”). Niestety mam wrażenie, że nie został on w pełni spożytkowany.

 

Kolejnym jasnym punktem płyty są jej spokojniejsze momenty – jak „Pavane For a Dead Apatosaurus”, który swoim tytułem nawiązuje do „Pawany Dla Zmarłej Infantki” Maurice’a Ravela. W ogóle jeśli chodzi o nazewnictwo, jest tu sporo żartobliwych odniesień społeczno-kulturowych („Love In The Time Of Pterosauria”, „Raptor Yout Heart Out”, „Nine To Survival Job”). Wspomniałem o nawiązaniach do prac Williamsa – chociaż nie są one nadużywane, to autorski materiał Giacchnio często przypomina stylistykę mistrza. I choć można to potraktować jako próbę zachowania muzycznej ciągłości serii, bądź mrugnięcia okiem do widzów (co sam film robi non-stop), to jednak orkiestrowy warsztat Michaela często wypada słabo w porównaniu z prawdziwym kunsztem Johna. Kompozytor wzbija się jednak na wyżyny w „The Park Is Closed”.

 

Album podsumowuje trzynastominutowa suita. Pomysł sam w sobie dobry, gdyby tylko nie skupiał się na pobocznych nutach. Traci przez to na przebojowości, podczas gdy suita z napisów końcowych opiera się na najważniejszych tematach. Na koniec mamy jeszcze cztery utwory, które nie miały niestety okazji w pełni wybrzmieć w filmie. Generalnie, o ile muzyka na ekranie broni się przez większość czasu całkiem nieźle, to na płycie jest zdecydowanie mniej ciekawa. Trudno jej odmówić spójności – zarówno w obrębie tej części, jak i w nawiązaniu do poprzednich – oraz dobrych tematów. Nie można też zarzucać jej wtórności, zwłaszcza jak na muzykę do sequela, który tak naprawdę jest kalką pierwszej części. Jednak moim głównym zarzutem odnośnie tego projektu jest niewykorzystany potencjał. Na początku wydawało się, że to praca bardzo dobra. Jednak w przeciwieństwie do wielu dobrych płyt, im bardziej się w nią wgłębiałem, tym mniej miała do zaoferowania.

 

Nie jestem fanem stylu Giacchino. Poprzedni rok dał mu jednak okazję do napisania bardzo dobrych score’ów („Jupiter Ascending”, „Tomorrowland”, „Inside Out”). „Jurassic World” również miał szansę dołączyć do grona udanych prac, a okazał się zmarnowaną szansą. Co oczywiście nie przekreśla go całkowicie, bo wciąż zawiera w sobie dużo dobrego grania. Za samą muzykę daję jednak trzy, a za jej działanie w filmie słabe cztery nutki (razem 3,5). Mam nadzieję, że nie przeszkodzi to osobom, które zamiast przejmować się ocenami i statystykami, wolą z prawdziwie dziecięcą pasją podziwiać barwną ilustrację jurajskiego świata.

Autor recenzji: Tomasz Gil
  • 1. Bury the Hatchling
  • 2. The Family That Strays Together
  • 3. Welcome to Jurassic World
  • 4. As the Jurassic World Turns
  • 5. Clearly His First Rodeo
  • 6. Owen You Nothing
  • 7. Indominus Wrecks
  • 8. Gyrosphere of Influence
  • 9. Pavane For a Dead Apatosaurus
  • 10. Fits and Jumpstarts
  • 11. The Dimorphodon Shuffle
  • 12. Love in the Time of Pterosauria
  • 13. Chasing the Dragons
  • 14. Raptor Your Heart Out
  • 15. Costa Rican Standoff
  • 16. Our Rex Is Bigger Than Yours
  • 17. Growl and Make Up
  • 18. Nine to Survival Job
  • 19. The Park Is Closed
  • 20. Jurassic World Suite
  • 21. It's a Small Jurassic World
  • 22. The Hammond Lab Overture
  • 23. The Brockway Monorail
  • 24. Sunrise O'er Jurassic World
3
Sending
Ocena czytelników:
3 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Asian X.T.C

Asian X.T.C

Rocznie na całym świecie powstaje mnóstwo filmów i nie mniej ścieżek dźwiękowych jest wydawanych na płytach. Zapoznawanie się z nimi wszystkimi jest z oczywistych powodów niemożliwe, dlatego nikt tak naprawdę nie wie ile arcydzieł i naprawdę świetnych ścieżek...

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...