Eraser – expanded score
Kompozytor: Alan Silvestri
Rok produkcji: 1996 / 2010
Wytwórnia: La-La Land Records
Czas trwania: 77:10 min.

Ocena redakcji:

 

Tytułowy „Egzekutor” to pseudonim głównego bohatera filmu w reż. Chucka Russella (ten pan od „Maski” z Carreyem). Ale to także i punkt zwrotny w karierze wcielającego się weń Austriackiego Dębu, tudzież góry mięśni Hollywood, czyli Arnolda o bardzo długim i potencjalnie skomplikowanym nazwisku, które nie sprawia jednakże nikomu problemów. To właśnie od tego filmu Schwarzenegger zaczął się w kinie akcji gubić, eksperymentować i nawet błaznować, a w rezultacie staczać i przygasać na filmowej mapie twardzieli X muzy. Jak na ironię, jego ‘przyjaciel’ z czasów „Predatora”, Alan Silvestri był wtedy niemal u szczytu formy, z głową pełną pomysłów i wciąż jeszcze na fali po „Forrest Gump” i „Judge Dredd” (na którego pełne wydanie fani nadal czekają z niecierpliwością) – daleko od kryzysu, jaki dopadł go dekadę później. Czym więc zaowocowało ponowne spotkanie dwóch ikon kina?

 

silvestri-3573730-1590001310Abstrahując od jakości samego filmu, który jednym się podoba, a innym nie (acz wszyscy na pewno się zgodzą, iż został on technicznie przekombinowany w złą stronę), to ilustrację należy uznać za jak najbardziej udaną. Silvestri stworzył ciekawą, niebanalną muzykę z klimatem. Co prawda wyraźnie da się tu odczuć echa wspomnianego Dredda, a całość jest w końcu swoistą pozostałością po odrzuconej partyturze do „Mission: Impossible”, lecz nie wpływa to ani na jakość muzyki, ani też na jej odbiór. Jest tu zresztą wystarczająco dużo ‘powera’ i zwyczajnie fajnego grania, by na dłużej przykuć do słuchawek. Pytanie tylko na jak długo?

 

Opisywane tu bowiem wydanie jest rozszerzoną (i limitowaną do 3 tys. kopii – na chwilę obecną wciąż do kupienia) edycją tejże muzyki, która oryginalnie została wydana już przy okazji premiery filmu nakładem wytwórni Atlantic. Ichniejszy album liczy sobie 12 utworów i zamyka się w niespełna 45-ciu minutach. Tymczasem Expanded Archival Collection od La-La Land to prawdziwy, ponad 70-cio minutowy kolos z 21 trackami, z których większość reprezentuje materiał wcześniej nie publikowany, jak i wydłużone wersje znanych z wcześniejszej płyty utworów. I tu właśnie tkwi problem. O ile bowiem oryginalny krążek był zgrabny i stanowił solidną porcję dramatycznego action score’u by Silvestri jakiego lubimy, o tyle wznowienie, mimo kilku ciekawszych, nowych fragmentów stanowi przesyt i zwykłe zmęczenie materiałem – zwłaszcza, że partytura Alana jest dość jednostajna, zawiera dużo pustego underscore’u i niezbyt słuchalnych momentów.

 

Już sam motyw główny, otwierający płytkę (tu w wersji ostatecznie nieużytej, która jednakoż nie różni się mocno od finałowej), brzmi tajemniczo i jednocześnie ciężko. A całość, acz posiada kilka luźniejszych fragmentów, charakteryzuje się przesadną powagą (co jednak nie przeszkodziło kompozytorowi na swoiste mrugnięcia okiem – patrz choćby świetne „It's A Jungle”, które jest oczywistym przytykiem do przywołanego wyżej „Predatora”). I choć muzyka nabiera tempa i dynamiki wraz z rozwojem akcji na ekranie/upływającym czasem płyty, to już do samego końca zostajemy lekko przytłoczeni jej osobliwą atmosferą i eksperymentami brzmieniowymi. Przypuszczam więc, że nawet największym fanom kompozytora może być ciężko przebrnąć przez album Lali bez przerw i bez przewijania. Ale przyjmijmy, iż jest to drugorzędny problem.

 

eraser2-5660112-1590001311Znacznie większym, przynajmniej dla niektórych, może okazać się monotematyczność ścieżki. Mimo potężnej orkiestry zmieszanej m.in. z riffami gitary elektrycznej i elektroniką per se, a także ogólnego wrażenia wielkości przedsięwzięcia, całość składa się w zasadzie na dwa tematy, które wzajemnie i nieustannie się przeplatają, prowadząc w końcu do pytania: ileż można?! Przy czym gros muzyki nastawione jest w zasadzie na samą akcję, co także może męczyć już po pół godzinie – szczególnie, że Silvestri się na tym polu nie oszczędza i jego akcja to zawsze pewnego rodzaju nadmiar muzycznych wybuchów, od których nie ma specjalnie kiedy odpocząć (do tych najlepszych należy zaliczyć „She’s In”, „Kruger Escapes”, „Cyrez Break In” oraz „The Dock Fight” – z czego dwa ostatnie sporo tu zyskują względem wcześniejszego wydawnictwa). Dość zresztą powiedzieć, że „Eraser” stanowi na tym polu swoiste podwaliny dla „Van Helsinga” – było nie było jednej z najbardziej monstrualnych ścieżek akcji w karierze artysty.

 

Generalnie ocenić „Egzekutora”, zwłaszcza w jego rozszerzonej wersji, nie jest tak łatwo, jakby się mogło wydawać. Nie ulega wprawdzie wątpliwości, iż Silvestri wysmażył tu kompozycję powyżej przeciętnej, o pół nieba lepszą od wielu innych na rynku (tak ońgiś, jak dziś). Lecz z drugiej strony panuje tu spory dysonans pomiędzy kapitalną akcją, a nijaką, toporną i często asłuchalną resztą materiału (z bardzo średnim „Main Title” na czele), co z kolei nie pozwala ulokować tego tytułu wśród lepszych prac Alana. Co prawda fani kompozytora mają gwarantowane 90% zadowolenia, a i trudno się tą płytą zrazić do jego twórczości, lecz osobom postronnym polecam odrobinę wstrzemięźliwości przed odsłuchem. Sądzę, iż w tym konkretnym przypadku lepszym początkiem znajomości będzie jednak wydanie podstawowe i/lub sam film. Przy czym moja ocena wydania rozszerzonego nie odbiega specjalnie od tej dla pierwszego albumu, sięgając ostatecznie 3,5.

Autor recenzji: Jacek Lubiński
  • 1. Main Title (unused)
  • 2. Need A Lift
  • 3. You've Been Erased
  • 4. She's In
  • 5. Candid Camera
  • 6. Your Music / Compact / Balloon Attack
  • 7. Kruger's Story (expanded)
  • 8. Cabin Raid
  • 9. Kruger Get's Drugged
  • 10. Kruger Escapes
  • 11. It's A Jungle
  • 12. "You're Luggage" (a.k.a. Hold Your Fire)
  • 13. "When I Have Proof"
  • 14. Cyrez Break In (expanded)
  • 15. Union Trouble
  • 16. The Warehouse
  • 17. The Dock Fight (expanded)
  • 18. Final Showdown
  • 19. Reunion
  • 20. Van Explosion
  • 21. The Eraser (a.k.a. Brilliant Piece Of Work / Finale) [expanded]
3
Sending
Ocena czytelników:
3 (2 głosów)

0 komentarzy

Wyślij komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Asian X.T.C

Asian X.T.C

Rocznie na całym świecie powstaje mnóstwo filmów i nie mniej ścieżek dźwiękowych jest wydawanych na płytach. Zapoznawanie się z nimi wszystkimi jest z oczywistych powodów niemożliwe, dlatego nikt tak naprawdę nie wie ile arcydzieł i naprawdę świetnych ścieżek...

„Anna” i wampir

„Anna” i wampir

„Wampir z Zagłębia” – to jedna z najgłośniejszych spraw kryminalnych PRL-u lat 70. Niby schwytano sprawcę i skazano go na śmierć, ale po wielu latach pojawiły się wątpliwości, co pokazały publikowane później reportaże czy nakręcony w 2016 roku film „Jestem mordercą”....

Bullitt

Bullitt

There are bad cops and there are good cops – and then there’s Bullitt Ten tagline mówi chyba wszystko o klasyce kina policyjnego przełomu lat 60. i 70. Film Petera Yatesa opowiada o poruczniku policji z San Francisco (legendarny Steve McQueen), który ma zadanie...