Tan Dun urodził się 18 sierpnia 1957 roku w wiosce Si Mao w chińskiej prowincji Hunan. W czasach Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej zarządzonej w 1966 roku przez Mao Zedonga jego rodzina uległa rozbiciu. Matka leczyła schorzenia stóp, a ojciec z urzędowego stanowiska wysłany został na farmy, by tam czyścić toalety. Sam Tan przez dwa lata pracował na plantacji ryżu. Azylem od ciągłej pracy stała się dla niego muzyka. Od dziecka fascynowała go muzyczna kultura regionu. Chociaż zarządzenia Rewolucji dopuszczały jedynie propagandowe utwory na cześć Mao i surowo zabraniały wykonywania tradycyjnej, szamańskiej muzyki (o zachodniej nie wspominając – za Bethovena groziła kara śmierci), wychowująca Tana babcia zadbała o to, aby młodzieniec miał z nią ciągły kontakt…
Tan już jako siedemnastolatek objął rolę „wiejskiego dyrygenta”. Skrzykiwał mieszkańców wioski na przeróżne okazje – od ślubów po pogrzeby i przewodził związanymi z nimi muzycznymi rytuałami. Ludzie grali na czym się dało – od tradycyjnych instrumentów po wyposażenie kuchenne, chociaż – jak wspomina Tan – w wiosce funkcjonowała także profesjonalna grupa płaczek, którą można było wynająć na okazję pogrzebu. W swojej twórczości kompozytor nieustannie sięga do tych tradycji.
Pewnego dnia nieszczęśliwy wypadek okazał się uśmiechem losu dla Duna. Łódź, na której płynęli muzycy z lokalnej trupy Opery Pekińskiej wywróciła się do góry dnem i wielu z muzyków utonęło. Tan, jako jeden z nielicznych potrafiących w prowincji grać na skrzypcach został zaproszony do współpracy z zespołem na zastępstwo. Przez półtora roku grał drugie skrzypce i aranżował opery. To doświadczenie również odciska wielkie piętno w jego muzyce, która silnie nawiązuje to tradycji Opery Pekińskiej.
Ponownie los uśmiechnął się do Tana, kiedy w 1978 roku dostał się, jako jeden z tysięcy kandydatów na 30 miejsc, do otwartego na nowo po Rewolucji Kulturalnej Centralnego Konserwatorium w Pekinie na wydział kompozycji i dyrygentury. Tam zetknął się po raz pierwszy z tradycją i współczesnymi trendami zachodniej muzyki, która od razu go zafascynowała. Tam poznał muzykę swoich mistrzów – Johna Cage’a, Dymitra Szostakowicza i Toru Takemitsu, z którym się zresztą później zaprzyjaźnił.
W 1979 , w wieku 22 lat napisał pierwszą symfonię – „Li Sao” – opartą na starożytnej historii prowincji Hunan, która została wyróżniona przez jury Narodowego Konkursu Symfonicznego. Nagroda ta pozwoliła rozwinąć się karierze Duna, który z biegiem lat stał się jednym z wiodących przedstawicieli kształtującej się w tym czasie „Nowej Fali”.
W 1983 roku jako pierwszy chiński kompozytor po 1949 roku zdobył międzynarodową nagrodę, a była to dreźnieńska Nagroda Webera, za kwartet smyczkowy „Feng Ya Song”. Po zdobyciu tej nagrody przez Duna całe pokolenie młodych muzyków jego wzorem rozpoczęło prawdziwą muzyczną rewolucję, w której odkrywali na nowo tradycyjną muzykę folkową Chin i eksperymentowali z wpisywaniem jej w zachodnie ramy muzyczne. Władze nie pozostały na to obojętne i rozpoczęły kampanię przeciwko, jak to nazwano „duchowemu zanieczyszczeniu” kultury, do którego Dun miałby się przyczynić poprzez swoje zafascynowanie Zachodem. Przez pół roku wszelkie koncerty jego muzyki były zakazane. Na szczęście po tym czasie, władze ustąpiły i kompozytor mógł bez przeszkód kontynuować swoją karierę.
A w tej nastąpił wielki przełom, kiedy w 1985 roku odbyła się premiera jego pracy „On Taoism”, napisanej zgodnie z taoistyczna myślą nie działania (wu – wei) bez żadnych technicznych czy stylistycznych założeń, a jedynie w myśl uczczenia pamięci babci Duna, której śmierć była inspiracją do napisania dzieła. W kraju wzbudziwszy ponownie kontrowersje (nazwano je przejawem „zboczonych seksualnych marzeń” kompozytora), na świecie „On Taoism” wywołało ogromne zainteresowanie.
Na początku 1986 roku Tan Dun otrzymał stypendium i zaproszenie od Columbia University w Nowym Jorku, gdzie mieszka po dziś dzień (i który nazywa piekłem i niebem w jednym). W 1993 roku uczelnia przyznała mu tytułu Doktora Sztuk Muzycznych.
Jedną z głównych idei przyświecających twórczości Tan Duna jest przywracanie do życia dawnych muzycznych rytuałów. Dlatego tez wiele z jego dzieł to spektakle, w których muzyka jest tylko jedną z form przekazu „ceremonii ducha”. W dziełach tych dyrygent przyjmuje role najwyższego kapłana, często nie tylko dyrygując, ale mając także zadanie aktorskie. Członkowie orkiestry nie tylko grają na instrumentach, ale też śpiewają. Przestrzeń jest zorganizowana tak, ze soliści rozstawieni są w różnych miejscach sali, pomiędzy widownią. Zadanie tej natomiast nie ogranicza się jedynie do patrzenia i słuchania – niekiedy publiczność proszona jest o dialog z dyrygentem, a także szeptanie, naśladowanie dźwięków natury, czy nawet krzyczenie. Najpełniej elementy te wykorzystują dzieła składające się na serię zwaną „Orkiestralnym Teatrem” („Orchestral Theatre”).
Starając się znaleźć uniwersalny muzyczny język, który mógłby połączyć ze sobą ludzi różnych kultur Tan Dun miesza ze sobą muzyczne style Wschodu i Zachodu, tradycję z nowoczesnością. Przyszłość widzi w multimediach i Internecie, który nazywa „niewidzialnym Jedwabnym Szlakiem, łączącym ludzi z całego świata”. Stąd obecność w jego dziełach materiałów wideo, audio, czy spektaklów światła, stanowiących ich integralną, nierozerwalną część. Z tej idei zrodziły się takie dzieła jak „The Map” czy niedawna „Internet Symphony No.1 – Eroica” napisana dla Google i YouTube. Dun nieustannie eksperymentuje z brzmieniem instrumentów, które nieraz używane są w niekonwencjonalny sposób, lub po prostu tworzone specjalnie na potrzeby danego dzieła (np. do opery „Nine Songs” z 1989 r. Dun i garncarz Ragnar Naess stworzyli ponad 50 ceramicznych instrumentów). „Zawsze staram się wykorzystywać tradycyjne instrumenty w nietradycyjny sposób” – mówi Tan.
Z formą eksperymentował z kolei chociażby w napisanym w 1995 roku ku czci zmarłego trzy lata wcześniej Johna Cage’a „Concerto for Pizzicato Piano and Ten Instruments” stworzonym z mnóstwa możliwych sposobów odegrania nut C-A-G-E.
„Concerto for Six” z 1997 roku oparty został natomiast na muzycznych wariacjach odnośnie liczb 7-6-5-4-3-2-1, a „Lament: Autumn Wind” (1993) możliwy jest do wykonania przez dowolny głos i sześć dowolnych instrumentów.
Kompozytor eksperymentuje także z dźwiękiem wody, kamienia, papieru, metalu i…ciszy, co ma swoje źródło w filozofii Taoizmu i jest nawiązaniem do twórczości Johna Cage’a. Prezentuje to w dziełach z serii „Muzyki organicznej” („Organic Music”), w której skład wchodzą m.in.: „Koncert Wodny” (1998), „Koncert Papierowy” (2003), a przede wszystkim słynna „Ghost Opera” (1994) wykonywana na światowym tournee przez Cronos Quartet i dwukrotnie nominowaną do Grammy wirtuozkę pipy Wu Man.
Opera stanowi ważny element kariery Chińczyka. Oprócz wspomnianych „Nine Songs” i „Ghost Opera” wymienić należy także „Tea: A Mirror Of Soul” (2002), czy nominowaną do Grammy „The first Emperor” (2006) ze światowej sławy tenorem Placido Domingo w roli tytułowej. Jej reżyserem jest Zhang Yimou, z którym Dun współpracował ponadto przy filmie „Hero” (opera przedstawia wydarzenia zaraz po tych znanych z filmu) oraz przy okazji oprawy muzycznej ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Pekinie w 2008 roku, którą Yimou reżyserował.
Największym dokonaniem Duna na polu opery pozostaje jednak „Marco Polo” z 1996 roku, która przyniosła mu wiele nagród, m.in: laur „Opery Roku” przyznawany przez niemiecki magazyn „Oper” (1996) oraz prestiżową Grawemeyer Award (1998), którą ówcześnie otrzymał jako najmłodszy kompozytor w historii.
Tan Dun ma na swoim koncie także ważne dzieła okolicznościowe, takie jak: „Water Passion After St. Matthew” stworzone na uczczenie 250 rocznicy śmierci J.S. Bacha, „Heaven Earth Mankind Symphony” powstałą z okazji powrotu Hong Kongu do Chin w 1997 roku, czy „2000 Today: A World Symphony for the Millennium” która transmitowana była przez 27 godzin w 55 stacjach telewizyjnych, we wszystkich 24 strefach czasowych świata podczas obchodów nadejścia nowego millenium.
Kinomani i fani muzyki filmowej poznali Tan Duna w 2000 roku dzięki sukcesowi filmu „Przyczajony Tygrys, Ukryty Smok” Anga Lee, do którego napisał muzykę. Nagrodzonam.in. Grammy, BAFTA i Oscarem ścieżka dźwiękowa znalazła wielu entuzjastów. Solówki na wiolonczeli wykonuje światowej sławy solista Yo – Yo Ma, który od razu pomyślany był jako pomost między wysokimi, a niskimi dźwiękami partytury i któremu w podzięce za lata współpracy Dun zadedykował powstały w oparciu o partyturę z filmu „The Crouching Tiger Concerto”.
Film Anga Lee nie był debiutem Duna w dziedzinie muzyki filmowej. Jak mówi sam Tan, pierwszy film zilustrował jeszcze na studiach w Centralnym Konserwatorium, a był to dokument jego kolegów ze studiów mówiący o Zakazanym Mieście. To właśnie z dokumentem były związane jego wczesne prace przy filmie („Aktion K”, „Nanjing 1937”). W 1998 roku Dun napisał podszytą jazzem partyturę do pierwszej fabuły – thrillera Gregorego Hoblita „W sieci zła” z Denzelem Washingtonem w głównej roli.
Najpopularniejszą ze ścieżek dźwiękowych po „Przyczajonym Tygrysie…” jest muzyka do filmu Zhanga Yimou „Hero”. W swojej muzyce Tan Dun miał okazję rozwinąć nieco koncepcje ilustracyjne z filmu Anga Lee, a także wprowadzić zupełnie nowe rozwiązania. I tym razem udało się mu współpracować z kolejnym wielkim solistą, a prywatnie przyjacielem kompozytora – Itzhakiem Perlmanem.
Kolejnym dokonaniem kompozytora w dziedzinie muzyki filmowej jest ilustracja napisana do filmu „The Banquet” z 2006 roku, będącego adaptacją „Hamleta” Szekspira. Główną osią tej partytury jest fortepian. Z wirtuozerią gra na nim Lang Lang, od lat współpracujący z Dunem,m.in. przy okazji „Eight Memories in Watercolor” (2003) czy „The Fire – Concerto for Piano” (2008). Najnowszą pracą Tan Duna do filmu, jest ilustracja wyreżyserowanej przez Jingle Ma opowieści o legendarnej wojowniczce – „Mulan”, z 2009 roku.
Jak mówi sam Tan Dun: „Muzyka filmowa jest dla mnie jak kawa. Codziennie muszę pić kawę, ale opera i symfonia to moje główne dania.” Pomimo jednak iż praca przy filmie stanowi jedynie mały procent w twórczości Chińczyka, to również w tej dziedzinie zdobył on już wyróżnienia największe z możliwych, potwierdzając tym samym swój status jednego z najznamienitszych współczesnych kompozytorów. Jego dzieła grane były na całym świecie przez najbardziej uznane orkiestry – Boston Symphony Orchestra, London Philharmonic Orchestra, BBC Symphony Orchestra, New York Philharmonic Orchestra czy Metropolitan Opera Orchestra.
0 komentarzy