Christopher Young |
| ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
W 1980 roku przeprowadził się na dobre do Los Angeles, gdzie w UCLA pobierał nauki u samego Davida Raksina, który to stał się jego mentorem w dziedzinie muzyki filmowej, zajmując miejsce tuż obok Jerry’ego Goldsmitha. Choć największym autorytetem bez wątpienia pozostaje tu Bernard Herrmann – to właśnie po zakupie i wysłuchaniu płyty "The Fantasy World of Bernard Herrmann" młody Christopher zdecydował, że jego przyszłością będzie pisanie muzyki filmowej. W szkole Young poznał wielu młodych filmowców, z którymi potem będzie współpracował. To właśnie pierwsza taka kolaboracja – przy filmie "The Dorm that Dripped Blood" – zaowocowała zwróceniem na Younga uwagi przez hollywoodzkich bosów. A jako, że był to horror, toteż i z tym gatunkiem Young, chcąc nie chcąc, związał się na długie lata i wciąż jest z nim niezaprzeczalnie (i krzywdząco) kojarzony. Pierwszą wydaną kompozycją Younga była partytura do filmu "The Power", ale największy boom zaczął się oczywiście od "Hellraisera", który po dziś dzień stanowi idealny przykład ilustracji filmu grozy. Po nim Young osiągnął jeszcze wiele sukcesów na tym polu ("Fly II", "Species", "Copycat", "Urban Legend"), ale żaden z nich nie dorównał klasą tej kompozycji. Na szczęście Young nie ograniczał się tylko do jednego gatunku i w tym samym czasie specjalizował się również w ilustrowaniu filmów dokumentalnych ("U-Boats: The Wolfpack") i dramatów (wielce niedoceniony "Bat*21"), z którymi także związał się na wiele lat. Tymczasem w 1986 roku wydarzyło się coś, co bardzo wpłynęło na jego dalszą twórczość. W tym właśnie roku muzyka Younga została po raz pierwszy odrzucona (film Tobe Hoppera "Najeźdźcy z Marsa"), co też kompozytor bardzo przeżył. Wtedy to Young porzucił niektóre swoje eksperymentalne rozwiązania muzyczne i zaczął tworzyć bardziej tradycyjną ilustrację. Na szczęście nie trwało to długo, bo już na początku lat 90 Young powrócił doń, lecz samo jego podejście do komponowania zmieniło się już na zawsze. Widać to bardzo dobrze w jego genialnych kompozycjach w połowy lat 90, a więc "Murder in the First" (które to kompozytor uważa za swoje najlepsze dzieło), "Unforgettable" czy też "Set It Off", które z pewnością przyczyniły się do powolnej zmiany wizerunku kompozytora. Zresztą już w rok później Young stworzył po raz pierwszy muzykę do komedii ("The Man Who Knew Too Little"), co zaskoczyło fanów i krytyków, a jemu samemu sprawiło ogromną przyjemność. W tym czasie polubił także bardzo kino akcji, na potrzeby którego napisał już sporą ilość partytur ("Hard Rain", "The Core", "Murder at 1600" czy w końcu "Swordfish"). Od tego momentu Young z każdym kolejnym rokiem pokazywał, iż jest prawdziwym muzycznym kameleonem, który potrafi odnaleźć się we wszystkich gatunkach filmowych. I rzeczywiście, oprawy do tak różnych od siebie produkcji jak "Rounders", "The Hurricane", "The Shipping News" czy "Sweet November" tylko potwierdzają, jak bardzo uzdolnionym i wszechstronnym jest on twórcą. W przeciągu ostatnich 10 lat Young bardzo awansował w hollywoodzkiej hierarchii, stając się jednym z bardziej znaczących kompozytorów. Udowadniają to przede wszystkim wielkie blockbustery ("The Core", "Ghost Rider", "Spider-man 3" oraz część druga, przy której współpracował), do których Young jest coraz chętniej angażowany. Jednak równie często kompozytor pracuje przy mniejszych, telewizyjnych produkcjach, za które był też i niejednokrotnie nagradzany ("Last Flight Out", "Norma Jean & Marilyn"). Jego styl to przede wszystkim oryginalne zastosowanie tradycyjnej orkiestry w połączeniu z elektroniką lub innymi, mniej konserwatywnymi rodzajami muzyki, z pośród których najbardziej wybija się oczywiście jazz (najlepszym przykładem jest tu "karciana trylogia" – "Shade", "Rounders" i tegoroczne "Lucky You"). Kompozytor nie boi się muzycznych eksperymentów – przy filmie "Set It Off" bez wahania sięgnął po R&B, a przy okazji "Swordfish" zaliczył owocną współpracę z Paulem Oakenfoldem, który reprezentuje muzykę techno-transową. Natomiast przy "Virtuosity" spotkał się z takimi muzycznymi indywidualistami, jak Peter Gabriel i Tori Amos. Young lubi sięgać także po chóry i elementy perkusyjne. Na pierwszy rzut oka jego muzyka jest bardzo chaotyczna, ale też i niesamowicie ekspresyjna. Kiedy jednak zagłębić się w nią, widać jak subtelna i przemyślana część kompozycji miesza się w niej z mrocznymi wariacjami i odrobiną szaleństwa, które Young bardzo lubi i ceni. Poza muzyką filmową Young jest także autorem dwóch awangardowych kawałków, znanych jako "musique concrete" – "Masses" i "Black Dragon". Jest to zresztą cały nurt, który przez lata znacząco ukształtował jego muzykę. Od ponad 10 lat wspomaga on także początkujących kompozytorów wykładając w "swoim" UCLA. Jest również członkiem Film Music Society. Ma za sobą też krótką przygodę z aktorstwem – zagrał niewielką rolę w filmie "Houseboat Horror", w trzecim Spider-Manie zaliczył skromne cameo, a w filmie "The Score" pojawił się jako on sam. Był również asystentem reżysera przy produkcji "The Bride". Natomiast w wolnym czasie kompozytor kolekcjonuje przedmioty i autografy związane ze światem horroru, któremu tak wiele zawdzięcza. W niedalekiej przyszłości chce także napisać książkę o historii płatków owsianych (to nie żart!). 50-letni Christopher Young mieszka niezmiennie w Los Angeles i jest w szczęśliwym związku z Anne Atkins-Young, którą poznał na planie pierwszego "Hellraisera". Young o muzyce: O swojej muzyce w zwiastunach: O jego związkach z horrorem: "To związek na zasadzie miłość-nienawiść (…) Kiedy byłem mały trzymałem w pokoju plakaty z Belą Lugosi, a moim ulubionym dniem roku było Halloween. Być może już wtedy dopasowywałem się do powołania, jakim jest komponowanie muzyki do horrorów. Za punkt docelowy postawiłem sobie jednak, aby bardziej zaangażować się też w inne gatunki. I kiedy spojrzy się na moją filmografię łatwo zauważyć, iż robię jeden horror rocznie, ale pozostałe trzy filmy to dramaty. Zostać zapamiętanym jako Bela Lugosi muzyki filmowej, to ostatnia rzecz jakiej pragnę." O poszukiwaniu nowych stylów: O wymarzonym filmie: Nagrody i nominacje: - nagroda Saturna za muzykę do "Hellbound: Hellraiser II" i 4 nominacje za "Copycat", "The Vagrant", "The Fly II" i "Hellraiser"; Autor biografii: Mefisto Linki: http://www.christopher-young.com/
|